Stephen mnie jednak już trochę wkurza, ciągle tylko chce się mścić na Forresterach. W dodatku romansuje z kim popadnie. Zamiast tego lepiej zająłby się "poskładaniem do kupy" wszystkich Loganów, czyli pogodzeniem się jeszcze z Beth i innymi dziećmi.
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula.
Mareczek pisze:jest taki jak na ojca Brooke przystało
W sumie coś w tym jest
Ogólnie kolejna, żenująca postać. Nasunęła mi się taka analogia, że kiedyś Rick ściągnął Deacon'a, aby pomógł mu odzyskać Erica III, a co z tego wyszło wszyscy doskonale wiemy. Teraz Ridge ściągnął Stephana, pazernego dziada, przez którego Brooke spadła z wieży, który ma fałsz i pazerność w oczach, aby mu pomógł, a co z tego wyszło - właśnie widzimy.
Po części zgadzam się ze Stephanie, że on tę noc z Taylor misternie zaplanował, aby przypieczętować transakcje.
W każdym razie wygląda na to, że wyjechał, pożegnał się z kim miał się pożegnać.
Poniekąd pozostał z Brooke w dobrych stosunkach (ona odpowiedziała mu na pożegnanie "Też cię kocham tato"), więc co ma jeszcze do roboty w L.A.
Poza tym nigdzie też właściwie nie napisałem, że zniknął bezpowrotnie.
Chyba nikogo nie zdziwi to, że jego powrót mnie w ogóle nie cieszy Nie trawię go. I jeszcze ten aktor mnie strasznie wkurza. Już wolałem tego poprzedniego podstarzałego dziadka.
A mnie nawet cieszy jego powrót, bo Stephen to w sumie ciekawa postać. Podobają mi się jego sceny ze Stephanie.
Śmiesznie dzisiaj nawiązano do serialu "Dallas", kiedy Stephen powiedział, że przyjechał z miasta Dallas (aktor grał przecież wcześniej w tym serialu).
A i ciekawe jeszcze skąd on wziął dzisiaj tego ptaka?
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula.
A według mnie Stephen to całkiem fajna postać.
Podoba mi się jak próbuje odbudować relacje z dziećmi
Szkoda że trafił teraz do więzienia
Mam nadzieję że jakoś się z tego wyliże
Nie zasługuje na to