[B@r]

[Adex-fan Brooke]

Co Ty znowu za niedojrzałe bzdury piszesz B@r? Przecież gdyby nie różne przeciwności losu Brooke byłaby cały czas z Ridge'm, ale gdy nie mogła to dlaczego nie ułożyć sobie życie z kimś innym kogo też pokochała? Jakie rujnowanie życia, jak sami za nią biegali Thorne nawet sam zostawił a kilka miesięcy później już jedli kolację jak najlepsi przyjaciele. To bardziej faceci rujnowali psychicznie Brooke niż ona ich.

[PetroPython]

No niestety, ale Brooke to wiecznie niedojrzała emocjonalnie siksa. Taa, latali za nią, to samo można powiedzieć o Taylor. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Najlepiej wszystko zwalić na niewdzięczny i niesprawiedliwy los, ciężka dola tej biedaczki Brooke, ale dziecinada, każdego tak można usprawiedliwiać na siłę

[Adex-fan Brooke]

O Taylor? No można, aczkolwiek ona nie przejawiała wielkich uczuć do swoich adoratorów, raczej korzystała z ich jakiejś pomocy a potem kopnęła w tyłek jak nie byli potrzebni, Hector aż wzrokiem to przypłacił.

[Mariush]

Odnośnie jazdy na Brooke, to mam takie zdanie: Lepiej robić błędy i być głupią za młodu, dojrzeć na błędach, niż zrobić dobre wrażenie i zwariować w kwiecie wieku (Taylor) xD

[BeLieF]

W tym serialu prawie każdy rujnował komuś życie w jakiś sposób każdemu, więc wywyższanie Brooke na piedestał tej najgorszej jest słabe, bo inne postacie typu Macy(np. odbijanie matce faceta), Stephanie(np. ukrywanie przed Ericiem prawdy o Ridge'u), Taylor(np. tuszowanie swoich grzeszków) wcale nie były lepsze.

[B@r]

Pamiętacie takąpostaćjak Mick Savage? Występował w latach 1989-1990. Czytałem dziś o aktorze i miał bardzo burzliwe życie i trudne. Z ciekawostek za Wikipedią:

Cytat:

Conaway mówił otwarcie o swoich problemach w 2008 roku, kiedy pojawił się w audycji radiowej Howarda Sterna i powiedział, że 21 razy próbował popełnić samobójstwo. W 2008 roku w programie Rehab With Dr. Drew z udziałem lekarza Drew Pinsky'ego ujawnił swoje uzależnienia od alkoholu i narkotyków (kokaina, marihuana), a także od środków przeciwbólowych. Na początku 2010 roku miał poważny wypadek, który zakończył się krwotokiem mózgu, złamaniem biodra i złamaniem karku. Pod koniec marca i na początku lutego 2011, Conaway i jego dziewczyna Victoria Spinoza, znana jako Vikki Lizzi, z którą był związany przez siedem lat, złożyli tymczasowy wzajemny zakaz zbliżania się. Zmarł 27 maja 2011 roku o godz. 10.30 w szpitalu Encino-Tarzana Regional Medical Center w Encino w Los Angeles. Był hospitalizowany 11 maja. Początkowo za przyczynę uważano przedawkowanie narkotyków. W późniejszym czasie ustalono, że Conaway cierpiał na zapalenie płuc i posocznicę – niebezpieczne zakażenie krwi. Pozostał w śpiączce przez ponad dwa tygodnie aż do śmierci.