Brooke Logan Forrester

[mailo]

Nie pamiętałem tej sceny. Który to w ogóle był rok - 1993 ? Sądząc po służbowym tonie, Brooke była już chyba szefową FC Pamiętacie co było następstwem tego wypadku? Sam upadek Logan bardzo nienaturalnie wyglądał - ten obrót w powietrzu

Ja wiem czy nienaturalnie? Moim zdaniem scena bardzo dobrze zrobiona i super muzyka. Ja pamiętam tę scenę fajne było jeszcze jak Sally wpadła do basenu przez Stephanie

[Adex-fan Brooke]

A to uderzenie Brooke w głowę pamiętacie? i fajna akcja z Thorne'm i krzykiem Megan https://www.youtube.com/watch?v=yWH4WkY-GwE

[Hedge]

A to uderzenie Brooke w głowę pamiętacie? i fajna akcja z Thorne'm i krzykiem Megan https://www.youtube.com/watch?v=yWH4WkY-GwE

Nie widziałem w tv, ale wielokrotnie oglądałem tę scenkę w necie. I ten rozbrajający ton lektora: Musiał Cię uderzyć ten reflektor.

[Marcus]

A to uderzenie Brooke w głowę pamiętacie? i fajna akcja z Thorne'm i krzykiem Megan https://www.youtube.com/watch?v=yWH4WkY-GwE

Znalazłem to przy okazji oglądania filmiku od Hedge

[Mareczek]

Brooke stała się ostatnio bardzo monotematyczna, potrafi rozmawiać tylko o Hope i o tym jak bardzo jej córka kocha Liama
Scenarzyści mocno zmienili charakter tej postaci, niewiele w niej Brooke sprzed lat, choćby 2003-2006, bo o wcześniejszych to już nawet nie mówię. Rozumiem, że dojrzała i postać musi ewoluować, ale ostatnio nie ma już nawet tej iskry w oku. KKL robi co może, ale scenariusz niestety mocno ją ogranicza i zmusza do powtarzania tych samych kwestii przez x odcinków

[Dawidek]

Muszę się tutaj zgodzić i nie tyczy się to tylko Brooke. Także Taylor, Ridge są również monotematyczni. Scenarzyści mocno idą na łatwiznę, mimo wszystko nie nudzę się podczas oglądania "MnS".

[bosskicinu]

Mnie Brooke bardzo irytuje już od początku wątku H/L/S czyli od paru miesięcy. To fakt, że jest jak zacięta płyta. Gada w kółko o tym samym czy to w firmie czy w łóżku z mężem (co dla mnie jest w ogóle żenujące). Na siłę wierzy w miłość Hope i Liama, biadoli non stop jak to oni są przeznaczeni sobie, że niech Steffy i Thomas się odsuną bo tamci powinni być razem. Ale Taylor też nie lepsza bo lubi o tym gadać. Lecz Brooke bardziej mnie denerwuje w tym. Z kolei Ridge właśnie stara się unikać zwykle tych tematów, jest neutralny i to mi się podoba

[Mareczek]

Brooke podobnie jak Taylor, została pozbawiona własnego życia. Ciągle wygłasza swoje nudne teorie o miłości Hope i Liama. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby te sceny były bardziej emocjonujące... Dlaczego Brooke nie spoliczkuje Steffy? Ona nawet na nią nie krzyczy, tylko przychodzi i mówi sobie lekko poirytowanym głosem, że ma się odczepić od jej córki. I tak w kółko

KKL ma jednak ten luksus, że od czasu do czasu zostaje wplątana w inny wątek, jak niedawny z Amber i Caroline. I nie pojawia się tylko we wnętrzach FC, ale też w domu, rezydencji Forresterów lub nawet w plenerze.

[mailo]

Dlaczego Brooke nie spoliczkuje Steffy? \

Niby tak, ale Steffy to przecież córka Ridge'a. Brooke w ten sposób znowu by sobie namieszała w związku.

[BeLieF]

To byłby dobry scenariusz, że Brooke traci córkę

To byłoby coś nowego dla Brooke po tylu latach, gdyby jeszcze odnowiło jej się załamanie psychiczne w stylu Barbadosu to byłoby interesujące do oglądania.

Obecnie postać Brooke w playerze jest prowadzona równie żenująco co w 2012 roku. Pozbawiona własnego wątku na slepo i bezkrytycznie popiera Hope w działaniach i jest mega hipokrytką. Gani Steffy za podobne czyny które sama Brooke popełniała, a nawet niekiedy brneła w niektóre znacznie dłużej niż Steffy(np. feralna noc Steffy/Bill vs. wielomiesięczny romans Brooke/Deacon). Nie da się tego oglądać, lepiej żeby Brooke dostała w końcu własny wątek niezwiązany z matkowaniem Hope. Można byłoby poprowadzić wątek Brooke na różnych polach, np. powrót do zawodu chemiczki i wynalezienie czegoś nowego, poznanie nowego mężczyny nie będącego Billem czy Ridge'm który mógłby być obsesyjnie zakochany w Brooke i być gotowy na wszystko by ją zdobyć(Brooke/Ridge vs. męska Morgan czy Sheila), czy jakaś choroba. Tymczasem dostajemy mnóstwo scen które po tylu latach nie wnoszą dla Brooke nic nowego.

[Adex-fan Brooke]

Zgadzam się, aczkolwiek nie tylko na jej przykładzie scenariusz kuleje bo jest za mało wątków. Cieszy mnie jednak, że jest z Ridge'm bo zawsze im kibicowałem, dobrze też, że wspiera córkę, ale powinno się dziać wokół niej jeszcze więcej

[DeaconFan]

Brooke niestety nic za bardzo nie wnosi w odcinkach z Playera. Matkowanie Hope to najgorsze, co może spotkać tę postać. Czyli nic się nie zmienia od komentarza BeLieFa z sierpnia 2021. No ale tak samo jest z Ridge'm i większością postaci 40 plus. Szkoda potencjału aktorów.

[B@r]

Pomyśleć, że Stephanie w jej wieku miała co robić i rozkręcała akcję…

[DeaconFan]

No, Brooke teraz zamula akcję. Stale te same sceny - rozmowy z Ridge'm o Hope i Thomasie, rozmowy z Liamem o Hope, rozmowy z Hope o Thomasie... Ale nuda.

[BeLieF]

Brooke straciła rywalkę która mogłaby jej zagrozić to smęci i traktuje Hope jak pięciolatkę zagubioną we mgle bo nie wolno jej popełniać błędów. Stephanie w jej wieku miała pożądne wątki rywalizacji a to z Sally a to z Sheilą.