Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet)
Dziś przez pewien moment w odcinkach nie podobało mi się zachowanie Nicka (kiedy z Brooke patrzyli sobie w oczy przed kominkiem ) i poczułam się zawiedziona, ale uważam, że później się zrehabilitował.
Też się cieszę, że Bridget weszła do domu. Mam wrażenie, że jest trochę wkurzona ( ), ale liczę na to, że wszystko sobie kulturalnie wyjaśnią i Bridget powie Nick'owi, że jest w ciąży. Jemu to na pewno pomoże wyleczyć się z Brooke (tak ostatecznie) i będą żyli długo i szczęśliwie.
A, zdziwiło mnie jeszcze, że Stephanie kupiła Bridget test ciążowy w okolicy Big Bear - miałam wrażenie, że jest to miejsce odcięte od świata, no chyba, że specjalnie jechała do LA.
Też się cieszę, że Bridget weszła do domu. Mam wrażenie, że jest trochę wkurzona ( ), ale liczę na to, że wszystko sobie kulturalnie wyjaśnią i Bridget powie Nick'owi, że jest w ciąży. Jemu to na pewno pomoże wyleczyć się z Brooke (tak ostatecznie) i będą żyli długo i szczęśliwie.
A, zdziwiło mnie jeszcze, że Stephanie kupiła Bridget test ciążowy w okolicy Big Bear - miałam wrażenie, że jest to miejsce odcięte od świata, no chyba, że specjalnie jechała do LA.
Stephanie cały wieczór manipulowała Bridget, a i tak jej się nie udało Po części jednak zgadzam się nią, Nick zawsze będzie kochał Brooke, a Bridget zawsze będzie na drugim miejscu.
Hope ma ojca, ojczyma, a dlaczego ma się nią zajmować narzeczony jej siostry?? Deacon czy Ridge chętnie pomigaliby, tylko Brooke musiałaby ich łaskawie poinformować. Ale nie, ona woli pomarszczonego marynarza. Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Ostatnio Brooke zasłoniła roletę na drzwiach przed Stephanie, a dzisiaj Eric
Hope ma ojca, ojczyma, a dlaczego ma się nią zajmować narzeczony jej siostry?? Deacon czy Ridge chętnie pomigaliby, tylko Brooke musiałaby ich łaskawie poinformować. Ale nie, ona woli pomarszczonego marynarza. Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Ostatnio Brooke zasłoniła roletę na drzwiach przed Stephanie, a dzisiaj Eric
Zgadzam się. Brooke zachowuje się jak patolożka społeczna normalnie... Tym razem się nie przespała z facetem córki (jeszcze?), ale i tak szeptanie czułych słówek w odległości 2 cm od zmarszczek faceta córki to zdecydowanie nie jest tylko przyjaźń i Brooke o tym wie, więc w takim razie powinna niezwłocznie podziekować Nickowi i pokazać mu drzwi... No ale skończona egoistka w życiu o tym nie pomyśli, że po raz kolejny sprawa ból swojej córce.Damians pisze:Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja?
- Pottermaniack
- Posty: 2884
- Rejestracja: 20 gru 2008, 19:21
- Lokalizacja: Stąd
Popieram w 100%.Mikiks pisze:Zgadzam się. Brooke zachowuje się jak patolożka społeczna normalnie... Tym razem się nie przespała z facetem córki (jeszcze?), ale i tak szeptanie czułych słówek w odległości 2 cm od zmarszczek faceta córki to zdecydowanie nie jest tylko przyjaźń i Brooke o tym wie, więc w takim razie powinna niezwłocznie podziekować Nickowi i pokazać mu drzwi... No ale skończona egoistka w życiu o tym nie pomyśli, że po raz kolejny sprawa ból swojej córce.Damians pisze:Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja?
W USA znają, ale w B&B nie Chodź dziwnie to zabrzmi, to tylko Brooke stosuje w MNS antykoncepcję, łyka pigułki. Inaczej już dawno by miała kilkanaście dzieci
Żadna antykoncepcja nie daje 100% pewności, że nie zajdzie się w ciążę. Może mamusia Nicka, kiedy jeszcze Ridge był z Brooke, a ona namawiała swojego synka, żeby walczył o Brooke, on tego nie chciał to w odwecie podziurawiła mu prezerwatywyMikiks pisze:Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja?
Brooke mnie już strasznie denerwuje. To jest obrzydliwe co ona i Nick wyprawiają. Nie wyobrażam sobie, żeby mój tata był w takich stosunkach ze swoją teściową, czyli moją babcią To odrażające.
-
- Moderator
- Posty: 11903
- Rejestracja: 05 lip 2007, 21:32
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć: Mężczyzna
- x 2
- Wiek: 31
Dokładnie, to co teraz wyprawiają Nick i Brooke przechodzi ludzkie pojęcie. Ich twarze dzisiaj były tak bliskie siebie, że o mało co nie dotykali się ustami.
Bardzo szkoda mi Bridget. No, ale wiedziała z kim się wiąże.
A Stephanie może nie powinna wtrącać się do tej sprawy, ale dobrze gada - Nick bardziej kocha matkę Bridget, niż ją samą.
Bardzo szkoda mi Bridget. No, ale wiedziała z kim się wiąże.
A Stephanie może nie powinna wtrącać się do tej sprawy, ale dobrze gada - Nick bardziej kocha matkę Bridget, niż ją samą.
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula.
-
- Posty: 5254
- Rejestracja: 03 lut 2006, 11:10
- Lokalizacja: Kalisz
W sumie racje miała Stephanie ,że Nick kocha Brooke i to jest element którego nikt nie przeskoczy. Bridget myślała ,że związana z Nickiem wygra z matką ale niestety uczucie Nicka do Brooke jest silniejsze, widać mogą się powstrzymać ale jak długo będą się oszukiwać i oszukiwać Bridget!
Nobody does it better
-
- Administrator
- Posty: 9794
- Rejestracja: 21 cze 2006, 22:17
- Lokalizacja: woj. śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- x 8
- Wiek: 42
Bridget wreszcie doprowadziła do spotkania. Cała ta sytuacja musi się wyjaśnić. I to raz na zawsze.
Prawdopodobieństwo ciąży jest duże - testy raczej się nie mylą, choć znam przypadek, że się pomylił. Więc dziewczyna dla pewności powinna udać się do lekarza. Nudności i zmiana nastroju o 180 stopni świadczą jednak, że ta ciąża to fakt. Mimo wszystko dziewczyna mnie rozbawiła tymi swoimi humorami. Tak, jakby to były dwie różne postacie.
Brooke zachowuje się coraz dziwniej. Chyba Nick nie jest tak całkiem jej obojętny, jednak powstrzymuje się by nie zrazić córki. Intencje obojga sa jednak inne niż rzeczywistość.
Prawdopodobieństwo ciąży jest duże - testy raczej się nie mylą, choć znam przypadek, że się pomylił. Więc dziewczyna dla pewności powinna udać się do lekarza. Nudności i zmiana nastroju o 180 stopni świadczą jednak, że ta ciąża to fakt. Mimo wszystko dziewczyna mnie rozbawiła tymi swoimi humorami. Tak, jakby to były dwie różne postacie.
Brooke zachowuje się coraz dziwniej. Chyba Nick nie jest tak całkiem jej obojętny, jednak powstrzymuje się by nie zrazić córki. Intencje obojga sa jednak inne niż rzeczywistość.
No cóż Bridget jak zawsze ma "szczęście" Naprawdę szkoda mi jej. Bridget najpierw słuchała Stephanie potem stwierdziła , że nią manipuluje, a potem znowu słuchała.
Erick jest zszokowany ciążą Bridget może się jeszcze tym zasmuci. Robi mi się niedobrze jak patrzę na zachowanie Brooke i Nicka. Dobrze , że Bridget weszła do domu. Może wszystko się wyjaśni.
Big Bear nie jest całkiem odcięte od świata. To taki hymm kurort coś w tym stylu. Przecież tam są różne domki np. ten z , którego Amber podglądała Forresterów. Są trasy narciarskie. W niedaleko Big Bear są inne miasteczka. Forresterowie mają ten domek w okolicach jeziora Big Bear. To jest miejsce odcięte od świata jak ich zasypie. Na pewno Stephanie nie jechała do LA po te testy ciążowe. Z resztą jak Stephanie i Brooke zamawiały pizze to jej na pewno nie przywozili z LA. O Big Bear można poczytać w necie . Naprawdę fajne miejsce.
Erick jest zszokowany ciążą Bridget może się jeszcze tym zasmuci. Robi mi się niedobrze jak patrzę na zachowanie Brooke i Nicka. Dobrze , że Bridget weszła do domu. Może wszystko się wyjaśni.
Beja pisze: A, zdziwiło mnie jeszcze, że Stephanie kupiła Bridget test ciążowy w okolicy Big Bear - miałam wrażenie, że jest to miejsce odcięte od świata, no chyba, że specjalnie jechała do LA.
Big Bear nie jest całkiem odcięte od świata. To taki hymm kurort coś w tym stylu. Przecież tam są różne domki np. ten z , którego Amber podglądała Forresterów. Są trasy narciarskie. W niedaleko Big Bear są inne miasteczka. Forresterowie mają ten domek w okolicach jeziora Big Bear. To jest miejsce odcięte od świata jak ich zasypie. Na pewno Stephanie nie jechała do LA po te testy ciążowe. Z resztą jak Stephanie i Brooke zamawiały pizze to jej na pewno nie przywozili z LA. O Big Bear można poczytać w necie . Naprawdę fajne miejsce.
Dr. House : "You want to make things right? Too bad. Nothing's ever right."
Ten wątek Brooke-Nick-Bridget jest strasznie denerwujący . Nick powinien się określić ,którą kocha i potem do wybranej startować. Jeżeli kocha Bridget to niech z nią będzie , nawet może pomagać Brooke ale bez takich dwuznaczych sytuacji jak dziś. Natomiast jeżeli nadal kocha Brooke to niech ma odwagę powiedzieć to Bridget.
Nudne odcinki.
Nudne odcinki.
[scroll][you] Zapraszam na Forum Katherine Kelly Lang, serialowej Brooke Logan Forrester[/scroll]
Forum Brooke www.katherinekellylang.fora.pl
Forum Brooke www.katherinekellylang.fora.pl
Żal mi Bridget, po tym wszystkim co przeszła... dziewczyna wreszcie zasługuje na szczescie. A Brooke oczywiscie zachowuje jak eogistka i nie mysli o corce. Nick tak samo, jak facet moze zachowywac sie tak w stosunku do swojej przyszlej tesciowej?Dobrze, że Bridget odwazyla sie iweszla do srodka. Ta chora sytuacja musi siewreszcie wyjasnic!
Nareszcie coś się dzieje.
W dwóch różnych wątkach całkowicie rozumiem Bridget i Taylor, natomiast nie rozumiem zachowanie Brooke i Ridge'a, bo Nick'a, to nigdy nie rozumiałem.
Niestety, ale Bridget miała racje - Brooke nie przestrzega granic, bo ich nie zna. Nie chce jej usprawiedliwiać, ale to aż się rzuca w oczy, że ona nie chce nikogo krzywdzić, zwłaszcza dzieci, i robi to mimowolnie. To jest już jakaś choroba psychiczna, tu nie pomoże żadna terapia z pseudo doktorami z L.A., tylko Brooke powinna zamknąć się w jakimś zakładzie na rok, może wtedy by się wyleczyła z tego.
Szkoda, że nie trafiła tym winem w Nick'a i go nie zabiła. Zdecydowanie najgorsza postać z MNS, po prostu nienawidzę Nick'a!!!!!
W dwóch różnych wątkach całkowicie rozumiem Bridget i Taylor, natomiast nie rozumiem zachowanie Brooke i Ridge'a, bo Nick'a, to nigdy nie rozumiałem.
Niestety, ale Bridget miała racje - Brooke nie przestrzega granic, bo ich nie zna. Nie chce jej usprawiedliwiać, ale to aż się rzuca w oczy, że ona nie chce nikogo krzywdzić, zwłaszcza dzieci, i robi to mimowolnie. To jest już jakaś choroba psychiczna, tu nie pomoże żadna terapia z pseudo doktorami z L.A., tylko Brooke powinna zamknąć się w jakimś zakładzie na rok, może wtedy by się wyleczyła z tego.
Szkoda, że nie trafiła tym winem w Nick'a i go nie zabiła. Zdecydowanie najgorsza postać z MNS, po prostu nienawidzę Nick'a!!!!!
Szkoda mi Bridget. Nie zasłużyła na coś takiego. Brooke i Nick niestety są siebie warci. Oboje wiedzą ile dziewczyna przeszła a jeszcze się usprawiedliwiają. Jeszcze to tłumaczenie Nicka, ze "dzisiaj się pożegnali". Przecież on jest zaręczony z Bridget pól roku! I dopiero dzisiaj żegna się z jej matką? Oby tylko nie odbiło się to na dziecku Bridget..
Drugi wątek, czyli sprawa Thomasa i Gaby w ogole mnie nie interesuje. Podoba mi się za to postawa Taylor, ktoś kiedyś napisał, że Tay nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji tylko trzyma się kurczowo Ridge'a. A dzisiaj udowodniła, że to nieprawda i potrafi sie postawic i mieć odmienne zdanie
Drugi wątek, czyli sprawa Thomasa i Gaby w ogole mnie nie interesuje. Podoba mi się za to postawa Taylor, ktoś kiedyś napisał, że Tay nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji tylko trzyma się kurczowo Ridge'a. A dzisiaj udowodniła, że to nieprawda i potrafi sie postawic i mieć odmienne zdanie
Sądziłem, że Bridget przeprowadzi konkretną i merytoryczną rozmowę z matką i swoim lubym A ta wpadła w szał i zaczeła wymyślać niestworzone rzeczy. Rozumiem ją, już przechodziła przez taką sytuacje ale to co się dzieje obecnie nie przypomina sytuacji w Deaconem. Bridget niech lepiej prześpi się z tym problemem bo aborcja nie jest rozwiązaniem jej sytuacji.
Dziwie się Brooke dlaczego w ogóle wpuściła Stephanie do domu. Powinna zasunąć się kopa w tyłek
Dziwie się Brooke dlaczego w ogóle wpuściła Stephanie do domu. Powinna zasunąć się kopa w tyłek
[scroll][you] Zapraszam na Forum Katherine Kelly Lang, serialowej Brooke Logan Forrester[/scroll]
Forum Brooke www.katherinekellylang.fora.pl
Forum Brooke www.katherinekellylang.fora.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości