Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet)

Dział NIESPOILEROWY - nie wolno odwoływać się do wydarzeń nie pokazanych w Polsce.
ODPOWIEDZ
Mareczek
Posty: 6634
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:21
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Mareczek »

Jutro nie ma MnS ::kwasny::
Beja
Posty: 1289
Rejestracja: 06 cze 2007, 17:59
Lokalizacja: Bełchatów

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Beja »

Dziś przez pewien moment w odcinkach nie podobało mi się zachowanie Nicka (kiedy z Brooke patrzyli sobie w oczy przed kominkiem :roll: ) i poczułam się zawiedziona, ale uważam, że później się zrehabilitował.
Też się cieszę, że Bridget weszła do domu. Mam wrażenie, że jest trochę wkurzona ( ::jezyk:: ), ale liczę na to, że wszystko sobie kulturalnie wyjaśnią i Bridget powie Nick'owi, że jest w ciąży. Jemu to na pewno pomoże wyleczyć się z Brooke (tak ostatecznie) i będą żyli długo i szczęśliwie. :mrgreen:

A, zdziwiło mnie jeszcze, że Stephanie kupiła Bridget test ciążowy w okolicy Big Bear - miałam wrażenie, że jest to miejsce odcięte od świata, no chyba, że specjalnie jechała do LA. ::rad::
Damians
Posty: 9615
Rejestracja: 31 maja 2006, 17:05
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Damians »

Stephanie cały wieczór manipulowała Bridget, a i tak jej się nie udało ::loll:: Po części jednak zgadzam się nią, Nick zawsze będzie kochał Brooke, a Bridget zawsze będzie na drugim miejscu.
Hope ma ojca, ojczyma, a dlaczego ma się nią zajmować narzeczony jej siostry?? Deacon czy Ridge chętnie pomigaliby, tylko Brooke musiałaby ich łaskawie poinformować. Ale nie, ona woli pomarszczonego marynarza. Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega ::plask wczolo: Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? ::plask wczolo: A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.

Ostatnio Brooke zasłoniła roletę na drzwiach przed Stephanie, a dzisiaj Eric :mrgreen: ::loll::
Mikiks
Posty: 1518
Rejestracja: 12 gru 2006, 17:08
Lokalizacja: Ruda Śląska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Mikiks »

Damians pisze:Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega ::plask wczolo: Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? ::plask wczolo: A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Zgadzam się. Brooke zachowuje się jak patolożka społeczna normalnie... Tym razem się nie przespała z facetem córki (jeszcze?), ale i tak szeptanie czułych słówek w odległości 2 cm od zmarszczek faceta córki to zdecydowanie nie jest tylko przyjaźń i Brooke o tym wie, więc w takim razie powinna niezwłocznie podziekować Nickowi i pokazać mu drzwi... No ale skończona egoistka w życiu o tym nie pomyśli, że po raz kolejny sprawa ból swojej córce.

Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja? :roll:
Awatar użytkownika
Pottermaniack
Posty: 2884
Rejestracja: 20 gru 2008, 19:21
Lokalizacja: Stąd

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Pottermaniack »

Mikiks pisze:
Damians pisze:Może nie całuje się z nim, ale te ich wszystkie rozmowy, dotykania, głaskania, patrzenie się na siebie - dla mnie to zdrada Bridget. A najgorsze, że Brooke w ogóle tego nie dostrzega ::plask wczolo: Nick już chciał ją pocałować, a ona nagle pyta się sama siebie co ona robi? ::plask wczolo: A zaraz o tym zapomina i od nowa... Niestety, ale Brooke przydałaby się jakaś porządna terapia.
Zgadzam się. Brooke zachowuje się jak patolożka społeczna normalnie... Tym razem się nie przespała z facetem córki (jeszcze?), ale i tak szeptanie czułych słówek w odległości 2 cm od zmarszczek faceta córki to zdecydowanie nie jest tylko przyjaźń i Brooke o tym wie, więc w takim razie powinna niezwłocznie podziekować Nickowi i pokazać mu drzwi... No ale skończona egoistka w życiu o tym nie pomyśli, że po raz kolejny sprawa ból swojej córce.

Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja? :roll:
Popieram w 100%. :wink:

W USA znają, ale w B&B nie :lol: Chodź dziwnie to zabrzmi, to tylko Brooke stosuje w MNS antykoncepcję, łyka pigułki. Inaczej już dawno by miała kilkanaście dzieci :lol:
Tomala
Posty: 5573
Rejestracja: 03 lip 2006, 14:33
Lokalizacja: Konin

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomala »

Mikiks pisze:Odnośnie bobasa Bridget: czy w USA znają coś takiego jak antykoncepcja?
Żadna antykoncepcja nie daje 100% pewności, że nie zajdzie się w ciążę. Może mamusia Nicka, kiedy jeszcze Ridge był z Brooke, a ona namawiała swojego synka, żeby walczył o Brooke, on tego nie chciał to w odwecie podziurawiła mu prezerwatywy ::loll::

Brooke mnie już strasznie denerwuje. To jest obrzydliwe co ona i Nick wyprawiają. Nie wyobrażam sobie, żeby mój tata był w takich stosunkach ze swoją teściową, czyli moją babcią :? ::ke:: To odrażające.
DeaconFan
Moderator
Posty: 11903
Rejestracja: 05 lip 2007, 21:32
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: Mężczyzna
x 2
Wiek: 31

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DeaconFan »

Dokładnie, to co teraz wyprawiają Nick i Brooke przechodzi ludzkie pojęcie. Ich twarze dzisiaj były tak bliskie siebie, że o mało co nie dotykali się ustami.
Bardzo szkoda mi Bridget. No, ale wiedziała z kim się wiąże. ::kwasny::

A Stephanie może nie powinna wtrącać się do tej sprawy, ale dobrze gada - Nick bardziej kocha matkę Bridget, niż ją samą.
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula. :D
Marek Forrester
Posty: 5254
Rejestracja: 03 lut 2006, 11:10
Lokalizacja: Kalisz

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marek Forrester »

W sumie racje miała Stephanie ,że Nick kocha Brooke i to jest element którego nikt nie przeskoczy. Bridget myślała ,że związana z Nickiem wygra z matką ale niestety uczucie Nicka do Brooke jest silniejsze, widać mogą się powstrzymać ale jak długo będą się oszukiwać i oszukiwać Bridget!
Nobody does it better
Dawidek
Administrator
Posty: 9794
Rejestracja: 21 cze 2006, 22:17
Lokalizacja: woj. śląskie
Płeć: Mężczyzna
x 8
Wiek: 42

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Dawidek »

Bridget wreszcie doprowadziła do spotkania. Cała ta sytuacja musi się wyjaśnić. I to raz na zawsze.
Prawdopodobieństwo ciąży jest duże - testy raczej się nie mylą, choć znam przypadek, że się pomylił. :D Więc dziewczyna dla pewności powinna udać się do lekarza. Nudności i zmiana nastroju o 180 stopni świadczą jednak, że ta ciąża to fakt. Mimo wszystko dziewczyna mnie rozbawiła tymi swoimi humorami. Tak, jakby to były dwie różne postacie. ::loll::
Brooke zachowuje się coraz dziwniej. Chyba Nick nie jest tak całkiem jej obojętny, jednak powstrzymuje się by nie zrazić córki. Intencje obojga sa jednak inne niż rzeczywistość.
Tim
Posty: 2227
Rejestracja: 30 cze 2006, 16:32
Lokalizacja: woj. Śląskie

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tim »

No cóż Bridget jak zawsze ma "szczęście" :( Naprawdę szkoda mi jej. Bridget najpierw słuchała Stephanie potem stwierdziła , że nią manipuluje, a potem znowu słuchała.
Erick jest zszokowany ciążą Bridget może się jeszcze tym zasmuci. :P Robi mi się niedobrze jak patrzę na zachowanie Brooke i Nicka. Dobrze , że Bridget weszła do domu. Może wszystko się wyjaśni.
Beja pisze: A, zdziwiło mnie jeszcze, że Stephanie kupiła Bridget test ciążowy w okolicy Big Bear - miałam wrażenie, że jest to miejsce odcięte od świata, no chyba, że specjalnie jechała do LA. ::rad::



Big Bear nie jest całkiem odcięte od świata. To taki hymm kurort coś w tym stylu. Przecież tam są różne domki np. ten z , którego Amber podglądała Forresterów. Są trasy narciarskie. W niedaleko Big Bear są inne miasteczka. Forresterowie mają ten domek w okolicach jeziora Big Bear. To jest miejsce odcięte od świata jak ich zasypie. Na pewno Stephanie nie jechała do LA po te testy ciążowe. Z resztą jak Stephanie i Brooke zamawiały pizze to jej na pewno nie przywozili z LA. O Big Bear można poczytać w necie . Naprawdę fajne miejsce.
Dr. House : "You want to make things right? Too bad. Nothing's ever right."
Robi
Posty: 6400
Rejestracja: 29 cze 2006, 13:55
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Robi »

Ten wątek Brooke-Nick-Bridget jest strasznie denerwujący . Nick powinien się określić ,którą kocha i potem do wybranej startować. Jeżeli kocha Bridget to niech z nią będzie , nawet może pomagać Brooke ale bez takich dwuznaczych sytuacji jak dziś. Natomiast jeżeli nadal kocha Brooke to niech ma odwagę powiedzieć to Bridget.

Nudne odcinki.
Arwen
Posty: 30
Rejestracja: 12 maja 2006, 18:12
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Arwen »

Żal mi Bridget, po tym wszystkim co przeszła... dziewczyna wreszcie zasługuje na szczescie. A Brooke oczywiscie zachowuje jak eogistka i nie mysli o corce. Nick tak samo, jak facet moze zachowywac sie tak w stosunku do swojej przyszlej tesciowej?Dobrze, że Bridget odwazyla sie iweszla do srodka. Ta chora sytuacja musi siewreszcie wyjasnic!
Damians
Posty: 9615
Rejestracja: 31 maja 2006, 17:05
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Damians »

Nareszcie coś się dzieje.

W dwóch różnych wątkach całkowicie rozumiem Bridget i Taylor, natomiast nie rozumiem zachowanie Brooke i Ridge'a, bo Nick'a, to nigdy nie rozumiałem.

Niestety, ale Bridget miała racje - Brooke nie przestrzega granic, bo ich nie zna. Nie chce jej usprawiedliwiać, ale to aż się rzuca w oczy, że ona nie chce nikogo krzywdzić, zwłaszcza dzieci, i robi to mimowolnie. To jest już jakaś choroba psychiczna, tu nie pomoże żadna terapia z pseudo doktorami z L.A., tylko Brooke powinna zamknąć się w jakimś zakładzie na rok, może wtedy by się wyleczyła z tego.
Szkoda, że nie trafiła tym winem w Nick'a i go nie zabiła. Zdecydowanie najgorsza postać z MNS, po prostu nienawidzę Nick'a!!!!!
Arwen
Posty: 30
Rejestracja: 12 maja 2006, 18:12
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Arwen »

Szkoda mi Bridget. Nie zasłużyła na coś takiego. Brooke i Nick niestety są siebie warci. Oboje wiedzą ile dziewczyna przeszła a jeszcze się usprawiedliwiają. Jeszcze to tłumaczenie Nicka, ze "dzisiaj się pożegnali". Przecież on jest zaręczony z Bridget pól roku! I dopiero dzisiaj żegna się z jej matką? Oby tylko nie odbiło się to na dziecku Bridget..

Drugi wątek, czyli sprawa Thomasa i Gaby w ogole mnie nie interesuje. Podoba mi się za to postawa Taylor, ktoś kiedyś napisał, że Tay nie potrafi samodzielnie podejmować decyzji tylko trzyma się kurczowo Ridge'a. A dzisiaj udowodniła, że to nieprawda i potrafi sie postawic i mieć odmienne zdanie :)
Robi
Posty: 6400
Rejestracja: 29 cze 2006, 13:55
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Robi »

Sądziłem, że Bridget przeprowadzi konkretną i merytoryczną rozmowę z matką i swoim lubym ::kwasny:: A ta wpadła w szał i zaczeła wymyślać niestworzone rzeczy. Rozumiem ją, już przechodziła przez taką sytuacje ale to co się dzieje obecnie nie przypomina sytuacji w Deaconem. Bridget niech lepiej prześpi się z tym problemem bo aborcja nie jest rozwiązaniem jej sytuacji.
Dziwie się Brooke dlaczego w ogóle wpuściła Stephanie do domu. Powinna zasunąć się kopa w tyłek ::plask wczolo:
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości