Scenopisy

Dział NIESPOILEROWY - nie wolno odwoływać się do wydarzeń nie pokazanych w Polsce.
B@r
Posty: 8636
Rejestracja: 2005-08-31, 19:12
Lokalizacja: LA
x 40
Wiek: 36

Scenopisy

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: B@r »

Posiadam scenopisy całych odcinków z TVP1.
Zakładam na nie osobny temat. :)

Moda na sukces odcinek 2900

Amber stoi na korytarzu w FC. Nerwowo podsłuchuje pode drzwiami.

Tawny: Amber chodź, napijemy się kawy. Niewiadomo jak długo to potrwa.
Amber: Nie! Od tego co tam się dzieje zależy moja przyszłość. Becky musi dostać tę pracę!

*

Eryk: Wyglądasz inaczej niż ostatnio.
Becky: Tak.
Eryk: Doceniam to, ale żeby odnosić sukcesy w naszej branży niewystarczy mieć elegancki kostium. Szukamy osoby wykształoconek z doświadczeniem zawodowym, obawiam się, że niesprostasz tym wymaganiom.
Becky: To ma swoje plusy. Jeśli zatrudni Pan kogoś po studiach, ten ktoś wykona zadanie, ale tak jak został tego nauczony. Prędko się znudzi i wpadnie w rutynę. Ale ktoś taki jak ja, pełen entuzjazmu... Będę przychodzić do pracy z radością, będę się chciała uczyć nowych rzeczy... Piękne CV to tylko papier. Jak przyjdzie co do czego, nie wolałby Pan mieć w firmie osoby takie jak ja?

*

Doktor Donald wchodzi do izolatki.

Donald: Gorączka spadła?
pielęgniarka: Nie, nawet trochę się podniosła.
Donald: Co z lekami?
pielęgniarka: INH, ryfampicyna i INB ściśle według zaleceń.
Donald: Dzowonili z prosektorium?
pielęgniarka: Ja dzwoniłam. Wyślą wyniki sekcji po południu.
Donald: Nie mogę czekać. Muszę natychmias wiedzieć czy wyodrębnili typ prątka.

*

Taylor kaszle.

Taylor: Niepowinieneś tu siedzieć. Gdzie masz maskę?
Ridge: Nie martw się. Nic mi nie grozi poza nerwicą.
Taylor: Bądź ostrożny. Tym tak łatwo się zarazić.
Ridge: Wiem. Bierz leki i za dwa tygodnie stąd wyjdziesz.
Taylor: Biorę i co?
Ridge: Wyglądasz dobrze. Jesteś piękna jak zawsze.
Taylor: Nie czuję się dobrze... Czuję się okropnie. A jeśli leki nie działają? Jeśli zwiększą dawkę? Moje dzieci...
Ridge: Lekarz mówi, że nic im nie grozi. Wyjdziesz z tego. Może nie jutro, ale wyzdrowiejesz. Wiem, że jesteś zmęczona i się boisz, ale dla własnego dobra i dobra dzieci musisz walczyć!

Donald obserwuje przez szybę Taylor i Ridge'a.

Donald: Nie reaguje na leki... Coś jest nie tak...

Pielęgniarka rozmawia przez telefon. Woła doktora Wilsona.

pielęgniarka: Proszę chwilę zaczekać.
Donald: Mówi doktor Donald Wilson.
lekarz z prosektorium: Witam.
Donald: Prosiłem o wyniki sekcji chorego na gruźlicę ze schroniska świętego Teodora. Miał na imię George.
lekarz: Przyczyna śmierci prątek gruźlicy.
Donald: Zrobiliście analizę drobnoustroju? Muszę ją mieć natychmiast!
lekarz: Mam tylko wstępne wyniki.
Donald: Moja pacjentka która zaraziła się od tego człowieka nie reaguje na rutynowe leczenie. Nie wiem dlaczego...
lekarz: Doktorze, mam tu urwanie głowy.
Donald: Muszę wiedzieć jakim prątkiem się zaraziła.
lekarz: Proszę chwilę poczekać, zobaczę.
Donald: Czekam.

(po chwili)

lekarz: Panie doktorze, jest niedobrze.
Donald: Co napisali?

*

Tawny: Jeśli Becky nie dostanie tej pracy, wyślesz ją do domu.
Amber: Nie mogę. Od razu pójdzie do ośrodka adopcyjnego i natychmiast się dowie, że jej dziecko nigdy tam nie trafiło. Jeżeli Becky nie wyjedzie do Paryża, ja stracę męża, rodzinę i ukochanego synka...

*

Eryk: To co mówisz ma sens. Doceniam Twoje dobre chęci, ale nie szukamy stażystki, tylko osoby z kwalifikacjami.
Becky: Uczę się maszynopisania, stenografii, języka francuskiego, kultury Francji...
Eryk: To wspaniale, ale nawet najbardziej intensywna nauka nie wystarczy żeby sprostać wyzwaniu jakim jest ta praca.
Becky: Miałam w życiu wiele wyzwań i sprostałam im.
Eryk: Słyszałem. To był dla Ciebie bardzo trudny rok.
Becky: Pani Forrester powiedziała Panu o moim dziecku?
Eryk: Tak. Oddałaś je do adopcji. Nie musimy o tym rozmawiać.
Becky: Nie mam nic do ukrycia, ale nie sadziłam, że interesuje Pana moje życie prywatne.
Eryk: Nie chcę być wścibski.
Becky: Rozumiem.
Eryk: Usiądźmy.
Becky: Nie zamykam oczu na błędy które popełniam... Próbuję się na nich uczyć.
Eryk: Na błędach?
Becky: Zaszłam w ciążę, oddałam dziecko... Nie chciałam tego, ale nie zapewniłabym mu takiej opieki jakiej potrzebuje. Nie miałam wykształcenia, pracy, przyszłości. Oddając dziecko jakbym się przyznawała, że jestem do niczego. Ale to nieprawda. W Los Angeles przekonałam się, że potrafię być konsekwentna i skuteczna, m.i.n dlatego staram się o tę pracę. Chcę udowodnić sobie i rodzinie, że mój syn byłby dumny z matki takiej jak ja. Życie w obcym kraju, nauka języka obcego to niełatwe. Ale ja przeżyłam dużo trudniejsze chwile. Jeśli dostanę tę pracę, dam z siebie wszystko.

*

Ridge wciąż czuwa przy łóżku Taylor.

Ridge: Nie rozumiem. Powinnaś się czuć lepiej, a mówisz, że jest gorzej. Nadal masz gorączkę, jesteś spocona, kaszlesz... Coś się z Tobą dzieje...

Ridge wychodzi do doktora.

Ridge: Mówił Pan, że leki zadziałają, ale nie ma poprawy.
Donald: Nie ma.
Ridge: Zwiększy Pan dawkę?
Donald: To nie wchodzi w grę.
Ridge: Bo Taylor jest w ciąży?
Donald: Nie. Przekazano mi wyniki sekcji zwłok. Człowiek od którego zaraziła się Taylor miał gruźlicę lekoodporną. Może zaczął leczenie, ale potem je przerwał.
Ridge: Co z tego wynika?
Donald: Że prątki w organizmie stały się odporne na leki które podajemy Taylor.
Ridge: Więc zmieńcie jej leki.
Donald: To nie takie proste. Bardziej intensywne leczenie jest naprawdę niebezpieczne. Taylor może nie zechce podjąc tego ryzyka.

*

Eryk: Rozumiem, że chcesz udowodnić, że jesteś coś warta, ale powiedziałaś, że starasz się o tę pracę również z innych powodów. Jakich?
Becky: Mogę być absolutnie szczera?
Eryk: Oczywiście.
Becky: Tęsknię za swoim synkiem. Tak długo był częścią mnie, a teraz nie wiem co się z nim dzieje. Przez dziewięć miesięcy przygotowywałam się do roli matki, a teraz ta energia, ekscytacja nie ma żadnego ujścia. Czuję się taka bezużyteczna. Mówiłam szczerze. Jeśli Pan podejmie ryzyko i mnie zatrudni, oddam firmie całą siebie.

*

Tawny: Co tam się dzieje? Becky nadal mówi?
Amber: Nie. Pewnie kazał jej się zamknąć.
Tawny: Nic nie słychać.
Amber: Czekaj.

Wtem z gabinetu Forrestera wychodzi Becky.

Tawny: Becky i jak Ci poszło?
Amber: Dostałaś pracę?
becky: Przykro mi. Myślałyście, że mi się uda.
Amber: Nie dostałaś pracy, Pan Forrester odmówił?
Becky: Jeszce nie... Nie chciał mi zrobić przykrości. Powiedziałam mu o dziecku.
Amber: O Twoim synku? Jak mogłaś to zrobić! To miała być rozmowa w sprawie pracy, a nie psychoterapia.

Eryk otwiera drzwi gabinetu.

Eryk: Dobrze, że jeszcze jesteście. Mogę Cię prosić na chwilę? Chętnie porozmawiam z wami wszystkimi. Chciałem to powiedzieć Becky w cztery oczy, ale powinnyście chyba uczestniczyć w tej rozmowie.
Becky: Amber i Ciocia Tawny bardzo mi pomagały. Gdyby nie one, nie zdecydowałabym się na to.
Eryk: Dlatego je poprosiłem. Wybrałem osobę która pojedzie do Paryża.

*

Donald: Te leki są toksyczne. Mogą zaszkodzić dzieciom.
Ridge: Urodzą się niepełnosprawne?
Donald: Tak. Mogą nie widzieć, nie słyszeć, mieć uszkodzone narządy...
Ridge: Nie może Pan jej leczyć?
Donald: Taylor musi podjąć bardzo trudną decyzję. Ta terapia może być zbawienna, ale niesie ze sobą pewne ryzyko.
Ridge: Taylor nie narazi zdrowia dzieci. Musi być jakieś inne wyjście.
Donald: Przykro mi. Jeśli się nie zgodzi na leczenie, mogę tylko zatrzymać ją na obserwacji do czasu porodu.
Ridge: Nie możecie opanować gruźlicy. Taylor czuje się coraz gorzej. W tym stanie nie dotrwa do terminu porodu.
Donald: To nie będzie konieczne. Jak tylko u dzieci rozwiną się płuca wywołamy sztuczny poród.
Ridge: Kiedy?
Donald: W ciągu miesiąca.
Ridge: Miesiąca?
Donald: Twoja żona jest bardzo silna. Wierzę, że nadal będzie walczyć.
Ridge: Jak długo?
Donald: Będziemy ją bacznie obserwować. Gdyby jej stan zaczął się nagle pogarszać...
Ridge: Jak długo można to wytrzymać?
Donald: Nawet cztery miesiące od momentu diagnozy.
Ridge: Została zdiagnozowana jakiś czas temu. Nie możemy czekać. Taylor musi urodzić już teraz!
Donald: Jest za wcześnie. Dzieci mają niewykształcone płuca.
Ridge: Podłączcie je do respiratoea.
Donald: To nie takie proste. Groziłoby im śmiertelne niebezpieczeństwo.
Ridge: Zróbcie coś, Taylor mówiła coś o jakimś zastrzyku.
Donald: Normalnie podalibyśmy dzieciom sterydy które przyśpieszyłyby rozwój płuca, ale matka ma gruźlicę.
Ridge: To co?
Donald: To by zniszczyło układ odpornościowy Taylor. To by ją mogło zabić.
Ridge: Zabije ją czekanie.
Donald: Nie pozwolimy na to. Wiesz ile dla niej znaczą te dzieci. Nie narazi ich na niebezpieczeństwo.
Ridge: Wiem czego chce Taylor. Chce stąd wyjść, wrócić do rodziny, do syna.
Donald: Wróci do domu za miesiąc jak tylko urodzi.
Ridge: Nie słucha mnie Pan!Ona chce wrócić dzisiaj! Chce Pan rozmawiać o ryzyku, rozwarzać możliwości? Odmawiam! Tu chodzi o moją żonę. Nie stracę jej, rozumie Pan? Taka możliwość nie wchodzi w grę. Nie stracę Taylor!

Koniec odcinka 2900.
Ostatnio zmieniony 2006-07-03, 02:36 przez B@r, łącznie zmieniany 1 raz.
"Stephanie is not for here you anymore. She's gone now. Things are going to be very different around you right now. I'm going to find a way to stop you".
Awatar użytkownika
Adex-fan Brooke
Posty: 17988
Rejestracja: 2005-08-24, 15:51
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
x 66
Wiek: 40

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Adex-fan Brooke »

Rewelka dla przegapiających :), ale radzę oglądać Doktora Donalda i spółke! :zeby: ::chytry::
Polecam:DYNASTIA,Sunset Beach,B&B,Melrose Place,Desperate Housewives,Świat wg Bundych,Allo Allo,Pokolenia,Moonlighting,Baywatch,Alf,Nanny,Co ludzie powiedzą,Ally Mcbeal,QAF,Prison Break,Dexter,Dr Quinn,Y&R,Devious Maids, Sex and the city
Marek Forrester
Posty: 5254
Rejestracja: 2006-02-03, 11:10
Lokalizacja: Kalisz

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marek Forrester »

Wspaniale, można niektóre cytaty sobie powybierać :)
Nobody does it better
Ryan Lavery

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ryan Lavery »

Bardzo fajny pomysł i temat, B@r! Kiedy czytałem powyższy scenopis, czułem jakbym po raz drugi oglądał sobotni odcinek. :D
Damians
Posty: 9615
Rejestracja: 2006-05-31, 17:05
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Damians »

Ten scenopis to super pomysł!
Nie oglądałem sobotniego odcinka, ale teraz czuję się jakbym go oglądał! :lol:
Mam nadzieję,że zamieścisz taki scenopis z innych odcinków! :wink: :wink:
Jasmine
Posty: 144
Rejestracja: 2006-06-01, 16:59
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jasmine »

Myślicie, że długo tak można ciągnąć te ckliwe sceny w szpitalu... :cry:

Przecież to nawet najwytrwalszych i największych zwolenników marudy i Talor może o mdłości przyprawić... ::bojesie::

Gdzie jest Brooke??? Bez niej serial jest nie do zniesienia... :nie:

I do tego Amber...a może by tak ją do Paryża na 10 lat wysłać!!! ::jezyk:: Od razu zrobiłoby się weselej!!! :mrgreen:
Jasmine
Bartex
Posty: 687
Rejestracja: 2005-09-11, 20:05
Lokalizacja: z Wisteria Lane

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Bartex »

B@r - zamieszczaj takich scenopisów jak najwiecej!! Są niezwykle profesjonalne,poza tym nie widziałem odcinka sobotniego a teraz mogę powiedzieć, że już go widzałem. No i pracuje wyobraźnia :)
Kiedy zapadnie ciemność, każdy z nas potrzebuje jakiegoś światła... nawet tego najmniejszego.
Mary Alice Young.
Brooklyn
Posty: 1351
Rejestracja: 2006-05-23, 11:48
Lokalizacja: Polska

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Brooklyn »

Czytanie tego to nie to samo co oglądanie "MNS". :P
Logan
Posty: 360
Rejestracja: 2005-12-30, 19:50
Lokalizacja: Dąbrówno

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Logan »

Ale lepsze to niz nic, prawda? mi tam się podobało, szczególnie że też nie widziałam tego odcinka. Dzieki B@r. :)
Marek Forrester
Posty: 5254
Rejestracja: 2006-02-03, 11:10
Lokalizacja: Kalisz

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marek Forrester »

Mnie też to odpowiada bo można znaleść czasem ciekawe cytaty miłosne i nie tylko.
Nobody does it better
Ryan Lavery

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Ryan Lavery »

B@r, czy mógłbyś zapodać scenopisy z poniedziałkowych odcinków? Niestety przegapiłem... :oops: :oops: :oops: Z góry dziękuję!
Marek Forrester
Posty: 5254
Rejestracja: 2006-02-03, 11:10
Lokalizacja: Kalisz

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Marek Forrester »

Coś ten temat B@r zapodział (Zupełnie jak Polskie seriale - Quiz i Konkurs serialowy) :)

Mam nadzieje ,że dodasz wkrótce jakieś scenopisy... :)
Nobody does it better
Mareczek
Posty: 6634
Rejestracja: 2007-02-03, 16:21
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Mareczek »

Hej B@r masz jakieś jeszcze? Prosimy!
dominik
Posty: 1162
Rejestracja: 2006-12-09, 11:43
Lokalizacja: Mielec

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dominik »

Przłączam się do prośby. A ta rozmowa z jakimś Donaldem jest spoilerowa??
SallyFan

  • Cytuj
  • Zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: SallyFan »

dominik pisze:A ta rozmowa z jakimś Donaldem jest spoilerowa??
A dlaczego ma być?! Przecież to: 1) jest z odcinka 2900, 2) dział niespoilerowy, 3) z Donaldem Wilsonem. Lol ?
ODPOWIEDZ