Zapewne odpisali tak na odczepnego. Publiczna musiała kupić licencję.

No genialny serwis VOD. Ja pierniczę

"W ciągu kilku dni" to dobra wiadomość i fajnie, że nadrobią zaległości, w końcu subskrypcja swoje kosztuje. Nie narzekam, chociaż też byłem wkurzony.

Przynoszę dobre wieści

A jeszcze niedawno planowali udostępniać po dwa odcinki. Zabawne

Też tego nie rozumiem. Chłop chyba do końca życia nie zdecyduje się, z kim chce być. Taylor powinna sobie go wziąć, są siebie warci. Razem zataili spisek Thomasa z Sheilą i jeszcze powtarzają, że Thomas się zmienił :lol: Nie zasługuje na Brooke. Na imprezie cały czas kleił się do doktorki, a jej ...

Ja to wszystko wiem. Bardziej mi chodzi o to, że określenie "wojna Forresterów z Loganami" trochę nie ma sensu, bo Brook jest żoną Ridge'a i nosi teraz nazwisko Forrester, a Taylor nie. Wiem, czepiam się szczegółów. Poza tym Stefa przed śmiercią pogodziła się z Brooke i to ona z nią była w jej ...

Mam wrażenie, że do Tomcia psychola wróciła obsesja. Wykorzystuje Douglasa, by spędzać jak najwięcej czasu z Hope. Chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - zdobyć Hope i przy okazji zeswatać starych. Tyle gadania, że się zmienił, a przecież niedawno spiskował z największą wroginią Forresterów. Z ...

Jakby zupełnie zapomniała, że jest żonaty albo miała na to wywalone. Święta Taylor całująca się z żonkosiem, a Steffy jeszcze temu przyklaskuje. Ciekawe, co by powiedziała, gdyby ktoś całował jej Finna :lol: Bawi mnie to jej nawijanie, że Ridge powinien być z Forresterami. Jacy z nich Forresterowie ...

To wpychanie Taylor w ramiona Ridge'a jest strasznie męczące. Steffy szybko się pozbierała po ostatnich wydarzeniach i zaczyna knuć przeciwko Logankom. Nie ma własnego życia. Myślenie, że Ridge zostanie z Taylor już do śmierci jest strasznie naiwne. Szkoda, że dłużej nie zostali z Finnem w Maroku ...

Tak, raczej jest po trzydziestce. Obecnie są udostępniane odcinki z 2022 roku, Żaklina miała wtedy 35 lat, więc możemy przyjąć, że Steffy jest po trzydziestce. Tylko dlaczego aż tak bardzo jej na tym zależy? Nie pomyślała, że nawet jeśli Ridge wróci do Taylor, to tylko tymczasowo? Łudzi się, że ...

Ok, idźmy na kompromis. Jest po trzydziestce i nadal nie potrafi zająć się swoim życiem, pomimo że niedawno odzyskała męża. Szybko ochłonęła po ostatnich wydarzeniach, by znowu na siłę swatać Ridge'a i Taylor. Wiem, że to irytujące, ale ileż można. Szkodzi sobie i matce. Nie jest już małym dzieckiem ...

Sorki, że post pod postem, ale muszę skomentować. Steffy jest strasznie irytująca. Niedawno odzyskała męża i zamiast się nim cieszyć, znowu nagabuje ojca, by wrócił do starej. Mimo takich doświadczeń, nie potrafi zająć się swoim życiem, a ma już czterdziestkę na karku. Myśli, że ten wróci do ...

Widać po zachowaniu Taylor, że znowu robi sobie nadzieje na wspólną przyszłość. Ona nigdy się nie nauczy. Stara baba, a nie potrafi sobie ułożyć życia, ruszyć dalej i nie oglądać się na Ridge'a. Wiem, że to opera mydlana, ale to wręcz komiczne. Życie sobie zmarnuje, licząc, że w końcu wybierze ją.

Nic dodać, nic ująć. Jak na kogoś po sześćdziesiątce zachował się strasznie niedojrzale Z kolei Taylor nie przeszkadza, że po raz kolejny robi za nagrodę pocieszenia i chętnie się z nim całuje.