Pierwszy sezon serialu cieszył się bardzo dużą oglądalnością. Gdy rozpoczęto emisję drugiego sezonu ( chyba jesienią 1990 roku ), pojawiły się komentarze - presje producentów ze strony ABC, w której serial był emitowany ) i także ze strony widzów. Dotyczyły one ujawnienia zabójcy Laury. W rezultacie twórcy wyjaśnili tę kwestię szybciej, niż zamierzali. Tzn. Lynch podobno wcale nie zamierzał wyjaśniać, kto zamordował Laurę...

Gdy ujawniono zabójcę, zabrakło pomysłu na kolejne, ciekawe wątki. Lynch w tym czasie był zaangażowany w pracę nad filmem "Dzikość serca", więc serial TP zszedł na dalszy plan. Pojawiły się wątki i postacie, zdaniem wielu niezbyt interesujące, niedokładnie przemyślane, sprawiające wrażenie tworzonych "na siłę".Niektórych denerwowało to, że poszczególne odcinki nie były osobnymi historiami, trzeba było oglądać poszczególne odcinki, żeby wiedzieć, o co chodzi. Były więc nikłe szanse na zainteresowanie i tym samym "pozyskanie"nowych widzów. Swoją drogą fakt pojawienia się kilku krótszych wątków był m. in . odpowiedzią na niezadowolenie części widzów. Ale z kolei inni uznali to za przejaw chaotyczności i obniżenia poziomu serialu. Wielu widzów z dezaprobatą patrzyło na elementy ponadnaturalne. Chcieli zwykłego kryminału, atu proszę, niespodzianka. xD Krytykowano dziwaczny styl serialu. Ogólnie zrobiło się nieciekawie, bo oglądalność serialu spadła. Stacja ABC zaczęła zmieniać dni i porę emisji, w końcu pojawiła się chyba miesięczna przerwa w emisji. Twórcy serialu zaczęli walczyć o przywrócenie poprzedniego dnia emisji, popracowali nad fabułą. Ale to nie poprawiło sytuacji, oglądalność nadal była bardzo mała. Przy kręceniu ostatniego odcinka wiadomo było, że sezonu trzeciego nie będzie. Swoją drogą, ostatni odcinek był reżyserowany przez Lyncha.
Zastanawiam się, co wydarzyłoby się w trzecim sezonie. jak potoczyłyby się losy Coopera i innych, zwłaszcza wątek Coopa mnie zastanawia.
Ale znając Lyncha, nawet jeśli byłyby kolejne sezony, na pewno pozostałoby wiele niewyjaśnionych wątków, a zakończenie byłoby zaskakujące i "zawieszone". I dobrze, widz może się domyślać, co mogłoby się wydarzyć dalej, rozważać różne wersje, dyskutować o nich.
Dla mnie "niewyjaśnione" zakończenie drugiego sezonu jest rewelacyjne.
