
Historia Teddy jest dziwna i zbyt rozwątkowana. Lubię dr Altman i chciałbym żeby została na dłużej ale niech to ma ręce i nogi. Ale ostatni odcinek i zakończenie z nią było ciekawe muszę przyznać.
Amelia to nadal moim zdaniem najciekawsza postać i spoko, że ma spokojne życie, ale nie chce żeby była nudną mamuśką. Chcę Huraganu którym jest, chcę jej nieracjonalnych decyzji, które ratowały życie i chcę zobaczyć znowu jak walczy ze sobą.
Richard pierwszy raz od dawna dostał wątek, który jest istotny i zostało to dobrze zrealizowane.
Chciałbym, żeby serial nigdy się nie skończył, ale niech ktoś zadba wreszcie o to, żeby główna postać znów stała się główną postacią i ponawiam prośbę o uczesanie Mer, bo w tym sezonie wygląda okropnie. Na insta wstawia często relacje w naturalnym wydaniu i widać, że jest piękna a potem wchodzi na plan i ktoś robi z niej dziwny twór. Byłem w niej zawsze zakochany i dla niej zacząłem oglądać, jej romantyczność tez była wabikiem. A teraz wydaje mi się, że robią z niej na siłę feministkę i to w negatywnym świetle dla wszystkich feministek.