Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet/Vidoc TV)

[Dawidek]

Wiedziałem, że kiedyś Sheila wróci. I jakieś nieśmiałe informacje w necie mówiły, że to będzie gdzieś teraz. Zagadką dla mnie było, w jakich okolicznościach się pojawi. Zachowanie Jacka wskazywało, że bał się, że Sheila zakłóci ślub jego syna. Ale nie - tylko Pam miała wielkie wejście. Jeśli wyjdzie, że on ma coś wspólnego z Sheilą, to będzie musiał się gęsto tłumaczyć. Końcówka dzisiejszego odcinka jest mocna, Sheila miała mocne i mroczne wejście w półmroku, a Finn wyglądał i na zaskoczonego i na przerażonego. Jeśli ona zostanie na dłużej to mocno namiesza u Forresterów.

Przy okazji, lekko zmodyfikowałem nazwę wątku.

[mailo]

Ja bym nigdy się tego nie domyślił. Tym bardziej cieszę się że spoilery do mnie nie dotarły. Także mój "zawał" był uzasadniony. Do samego końca myślałem że wyjdzie jakaś kobieta obca, powie że jest jego matką i może ewentualnie ma jakąś tajemnicę.

Ciekawe czy w USA było duże zaskoczenie wtedy.

[BeLieF]

Ciekawe czy w USA było duże zaskoczenie wtedy.

W zasadzie to nie, bo sama produkcja i aktorka na kilka dni przed powrotem juz spoilerowali tym wydarzeniem.

[Cynthia]

Ja wiedziałam, bo w tamtym czasie sporo siedziałam na IG, obserwowałam również profile fanowskie. Ale jak już gdzieś wspomniałam, nie wiem co się kiedy wydarzy i znam tylko część tego. Już nie obserwuję tamtych profili, bo mi się znudziło. Nie wiedziałam, że pojawienie się Shili będzie po ślubie i nie wiem co będzie dalej. Trochę, żałuję, że w ogóle wiedziałam o tym powrocie, bo efekt byłby większy. Wejście jak z horroru Aż czekam na przyszły tydzień, jak niemal nigdy.

[mailo]

Ja z tej niewiedzy to postać Finna traktowałem jak każdą inną postać . Nawet mi się wręcz nudny wydawał. A teraz jak ta "bomba" spadła, to z najnudniejszej postaci stał się najciekawszy

[Mariush]

Aktor, który gra Finna jest niestety drętwy, bez jego powiązania z Sheilą i związkiem ze Steffy nie dałby rady, ratują go sceny z mocnymi charakterami

[mailo]

Po dzisiejszym odcinku miałem 2 zawał Szczerze to myślałem , że Sheila będzie się jakiś czas jeszcze ukrywała. Biedny naiwny Finn I biedny Hayes Mieć babcię, która próbowała wykończyć jego 2 babcię Taylor, dziadka Ridgea, prababcię Stephanie A teraz stała się prawowitą członkinią tej rodziny Jedyne czego żałuję to że nie będzie jej starcia z Quinn , która przestała być żoną Ericka .
Jeszcze Finn powiedział :"zastanawiałem się czy między nami jest jakieś podobieństwo " Boże ... Przecież ona była pielęgniarką a on lekarzem. Jeśli to było zamierzone przez scenarzystów, to szacunek

[Adex-fan Brooke]

Świetne zakończenie odcinka

[BeLieF]

Sheila ma to o czym marzyła od wielu lat, a więc trwałe powiązanie z Forresterami poprzez prawnuka Stephanie i Erica Jaka szkoda, że obraz Stephanie nie spadł. Świetne reakcje całej rodziny na jej powrót, weszła z Finnem od tak po prostu

[mailo]

@BeLieF po avatarze to chyba jesteś fanem Sheili. Cieszysz się że wróciła ? Mocne wejście.

[BeLieF]

Bywały w jej przypadku mocniejsze, ale to też jest równie szokujące i dobre. Sheila jest w tym serialu niezbędna by rozruszać całe to towarzystwo i super że wróciła w takim stylu. Ona jest na tyle skomplikowaną psychicznie postacią(wiadomo że większość jej przeszłych czynów była zła spowodowana ciężkim dzieciństwem, ale miała przecież też moment kiedy była szczęśliwa z Jamesem i wtedy krzywdy nikomu nie robiła, osobom które były do niej nastawione przyjaźnie typu Mike też nie robiła krzywdy i poza ucięciem pukla włosów Thomasowi to dzieciom też nie zagrażała kiedy się nimi opiekowała) że raczej ją lubię za jej niejednoznaczność(totalne przeciwieństwo większości obecnej obsady), a już na pewno bardzo lubię aktorkę. Na pewno lepsza Sheila niz Quinn która miała przestępstwa kalibru Sheili i za nie nie odpowiadała chociaż po części.

[Dawidek]

Czy zauważyliście powrót melodii, które bardzo często wybrzmiewały w latach 90-tych? Jedna była na początku piątkowego odcinka, inna - dramatyczna, towarzyszyła Sheili w dzisiejszym odcinku.

Reakcja Forresterów mnie wcale nie dziwi. Sheila jest postacią nie do końca jednoznaczną (i to ogromny plus, bo scenarzyści potrafili nieźle poprowadzić ją w przeszłości), ale to nie umniejsza jej demoniczności i mroczności. Ona do celu szła po trupach.

Jack wyjaśnił nieco dziś jego znajomość z nią, podejrzewam że nie przekonał wszystkich.

"Jestem Twoją teściową" - te słowa skierowane do Steffy brzmią jednocześnie jak obelga i wyrok śmierci.

[BeLieF]

Pewnie to kwestia tego, że Sheila niemal przez całe zycie nie zaznała prawdziwej stabilizacji, akceptacji, zrozumienia i miłości. A gdy to już się stało kiedy została żoną Jamesa i wychowywali razem Mary i pojawiła się szansa na długoterminową stabilizację, to zaczeła się wtracać Stephanie w ich sprawy i źle to się skończyło. Reakcja Forresterów w tej chwili zrozumiała, ale gdyby sprawy potoczyłby sie inaczej w przeszłości, to może wielu dramatycznych wydarzeń z Sheilą udałoby sie uniknąc a sama Sheila przeszłaby całkowita przemianę.

[mailo]

"Jestem Twoją teściową" - te słowa skierowane do Steffy brzmią jednocześnie jak obelga i wyrok śmierci.

Dokładnie to pomyślałem Po prostu wygrała tytuł na "Teściową Roku"

@BeLieF Rozumiem, że Forresterowie jej też nie dawali spokoju. Ale nie tylko ich nękała. Po tych flashbackach przypomniało mi się jak zabiła Lance'a przy pomocy pszczół ! Wyjątkowo okrutne. Taylor była całkiem niewinna, podobnie Amber. Źle też traktowała swoją matkę Molly ( chyba też chciała ja zabić ), Lauren , Maggie itp Także wydaje mi się, że jednak ta niejednoznaczność to trochę na wyrost. Dla mnie to jednoznacznie czarny charakter. Niejednoznaczni to może są Quinn albo Bill, bo chociaż mają zaćmienia umysłu i dokonują przestępstw, to ich wizerunek bywa jednak pozytywny.
Dzisiaj na końcu uśmiech Sheilii mnie przeraził jak za dawnych czasów . @Dawidek myślę , że powrót starej muzyki jest celowy , tak samo flashbacki , aby przywołać klimat starych odcinków.

[Adex-fan Brooke]

Super był ten flashback z postrzeleniem Taylor i Brooke a wczoraj z postrzeleniem Stephanie i topieniem Lauren, dobrze, że to wszystko przypomnieli widzom... Akurat o zabójstwie Lance'a to nikt nie wie, już bardziej podejrzaną jest odnośnie śmierci Doktora Garvina (którego przez przypadek wyrzuciła przez balkon). Amber nie była dla Sheili niewinna, zdradziła ją. Zaczynała jako jej koleżanka kelnerka a potem przeszła na stronę knujących Maggie i Jamesa, za to już wtedy Sheila ją za fraki złapała i przycisnęła a potem jeszcze Amber pokrzyżowała jej plan dobicia Stephanie.
Fajnie, że Steffy spoliczkowała Sheile, uśmieszek był też dobry. Bez sensu że reszta gości uciekła z wesela.