Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet/Vidoc TV)

[nołbady]

No właśnie. Krytykowała samą siebie za porażkę z Sheilą, by potem nazwać samą siebie najsłynniejszą psychiatrą na świecie. To trochę się z ze sobą kłóci Założę się, że jeszcze nieraz się tak nazwie i nikt jej nie wyprowadzi z błędu

[Adex-fan Brooke]

Sheila powinna oddać Finna do szpitala i uciec, przecież on i tak nie będzie chciał z nią siedzieć jak wyzdrowieje, przez to wszystko naraża go. Brooke kojarzy nazwisko Guthrie i zdaje się całkiem nie pamiętać, że on mógł ją zabić w roku 1996: https://www.youtube.com/watch?v=1mLQ_7Nta9I

[Dawidek]

Dziś Taylor powiedziała mniej więcej, że jest najlepszą psychiatrą na świecie i poniosła porażkę z Sheilą. I to w jednym zdaniu. Dobrze, że ma choć trochę samokrytyki wobec siebie. Nawet najlepsi się mylą. Ale nie byłbym taki pewien, czy ona jest faktycznie taka najlepsza - porażek miała znacznie więcej. I ten brak etyki zawodowej - leczyła syna.

@Adex-fan Brooke , gdyby Finn trafił do szpitala, to wyszłoby na jaw przestępstwo Li. Nie wiem, jak on by sobie poradził z tym, gdyby niechcący wsypał swoją adopcyjną matkę - nawet gdyby się potwierdziło, że ona nie żyje. Nadal nie wiemy, co z nią.

[nołbady]

Nie rozumiem, dlaczego Quinn tak się ciska na Donnę. Przecież sama jest sobie winna, więc powinna siedzieć cicho. Czyżby gdzieś tam żałowała, że jej prestiżowe małżeństwo z Erikiem dobiega końca, a jej portret zniknie z honorowego miejsca nad kominkiem? Ma swojego Cartera z boskim ciałem, zamiast dziadka po osiemdziesiątce. Fajnie było po tak długiej przerwie zobaczyć Pam.

Finn powinien bardziej uważać. Sam wie, że Sheila jest nieobliczalna. Jeśli będzie się tak upierał i robił wszystko na przekór, ona może stracić cierpliwość. I tak wiecznie nie będzie tam leżał.

[Dawidek]

Finn jest mocno niecierpliwy, to jest zrozumiałe. Kocha żonę do szaleństwa. Ale jest też lekarzem, więc wie, jakie mogą być konsekwencje jego stanu. Nie wiem, czy Sheila przekazała mu komplet informacji na temat jego stanu zdrowia. W scenach były ogólnikowe informacje. Ta wiedza trochę powinna mu ułatwić zorientowanie się w sytuacji. Panika tu niewiele zdziała. Sheila ma teraz przewagę nad nim.
Quinn powinna odpuścić, zgadzam się. Niech zajmie się swoim prawnikiem, a nie szczęśliwym Ericem.
Scenarzyści sprawili, że Brooke ma chyba sklerozę, skoro nie skojarzyła faktów po nazwisku, które usłyszała.
Zgadzam się, fajnie było zobaczyć Pamelę. Niech wraca na stałe!
Taylor i Deacon - czyżby coś zaczęło dziać się między nimi?

[nołbady]

Bardziej miałem na myśli to, że nie powinien denerwować Sheili, bo jest nieobliczalna. Może mu nawet zrobić krzywdę, jeśli wyprowadzi ją z równowagi.

[Adex-fan Brooke]

Fajnie, że Pamela i Charlie stali się fanami Donny i ją wspierają, Quinn spotkało to na co zasłużyła a i tak nie ma źle bo ma teraz Cartera. Sheila chyba myśli, że i Steffy kiedyś przekona, że sama uratowała Finna.

[Dawidek]

Czy dawny Bill byłby chętny do pomocy obcej sobie osobie, jak to czyni teraz? Myślę, że nie. Dla niego liczyły się tylko pieniądze i interesy, mniej liczył się z ludźmi. Chyba zmienił się - choć trochę - na lepsze.

Czy jego dom, to nadal dawna willa Taylor? Te wnętrza teraz są zupełnie inne. Oświetlenie, kanapy, tylko drzwi i wejście do salonu są takie znajome.

[Adex-fan Brooke]

Może willa po remoncie? Ogólnie to po prostu wszystkie wille są teraz skurczone w ramach oszczędności, wszędzie ściany jakoś bliżej, kiepsko to wygląda niestety. Mamy już kolejne zmartwychwstanie - Li. Śmiesznie, że siedziała jak bezdomna, trafiona piorunem akurat pod ekskluzywną restauracją gdzie chodzą Spencerowie i Forresterowie oraz gdzie Finn i Steffy byli postrzeleni. Taylor jak tak zmartwiona córką mogła z nią lecieć pomóc przy dzieciach a nie liczyć na odbicie Ridge'a od Brooke.

[Dawidek]

Z tego co pamiętam, to Bill i Wyatt zjedli kolację w innym lokalu. Więc Li nie była pod "Il Giardino".

Spodobały mi się nowe wnętrza w domu Billa. Jakby tam było nieco przytulnie, ale ciut "za bogato".

Genów się nie oszuka. Finn jest jak Sheila - jak coś mu idzie nie pomyśli, to potrafi się mocno wkurzyć.

[Adex-fan Brooke]

Z tego co pamiętam, to Bill i Wyatt zjedli kolację w innym lokalu. Więc Li nie była pod "Il Giardino".

Spodobały mi się nowe wnętrza w domu Billa. Jakby tam było nieco przytulnie, ale ciut "za bogato".

Genów się nie oszuka. Finn jest jak Sheila - jak coś mu idzie nie pomyśli, to potrafi się mocno wkurzyć.

Faktycznie pomyliłem zaułki, Li była przy tym jakby barze na plaży.
Nowe wnętrza? Udają raczej, że to te same, po prostu willa się skurczyła Co do Finna jak Sheila to zbyt dalekie porównanie, po prostu wkurzył się jak chyba każdy by się wkurzył za to wszystko co zrobiła.

[mailo]

Dla mnie to kolejne zmartwychwstanie to żenada. Rozumiem, że Finn był ważny, ale ta trzecioosobowa Li? Może jeszcze Emmę ożywią

[BeLieF]

Lepsze zmartwychwstania i wątki na miarę klasycznej soap opery co teraz się dzieje niż sklanizowana, obrzydliwie sielankowa Moda omawiająca wątki 3 osób na krzyż w ślimaczym tempie i bez kłótni(2012, 2019). Te odcinki są najlepsze od lat, a co najważniejsze: Sheila odzyskała swój dawny charakter i napędza serial całkowicie przetrzymywaniem Finna pod pretekstem opieki. Do tego Mike jej pomagający, klasyczne nawiązanie do złotej ery odcinków MNS.

[mailo]

Tak wątki teraz są ciekawe. Sheila na tyle sama wprowadza dużo akcji, że jakieś dodatkowe science-fiction już niepotrzebne. Trochę robią z widzów głupków. Ta sielankowa MNS to chodzi o trójkąt Liam/Hope/Steffy ?

[Adex-fan Brooke]

Przeżycie postrzału przez Steffy i Finna to też jest science fiction mailo czyżbyś się odzwyczaił, że w mydlanej operze są takie szalone rzeczy cały czas? Za to właśnie lubimy ten gatunek serialu.