Hope vs. Steffy

[Adex-fan Brooke]

Powrócił trójkąt na miarę Brooke, Ridge, Taylor czyli Hope, Liam, Steffy.
Której kibicujecie? Ja zawsze uważałem, że Hope bardziej pasuje do Liama i on ją bardziej kocha a więc jej zawsze kibicowałem i w sumie teraz obecnie nadal, zwłaszcza, że Steffy jednak dopuściła się zdrady z ojcem Liama. To nie znaczy, że para Liam & Steffy jakoś mnie raziła. Cały ten trójkąt bywa męczący jak wszystkie trójkąty, ale miał tez dobre momenty a za takie uważam te najbardziej emocjonujące (Hope uwięziona w gondoli, ślub Liama i Steffy w Australii, ślub Hope i Liama we Włoszech).

[BeLieF]

Zdecydowanie kibicuje Steffy. Popełnia błędy, ale w przeciwieństwie do Hope nie robi z siebie wielkiej moralizatorki i ogólnie jest ciekawszą postacią, przy której Liam jest zdecydowanie bardziej dojrzalszy niz przy Hope(gdzie oboje zachowują się jak niedojrzałe dzieci).

[DeaconFan]

Oczywiście, że kibicuję Steffy. Tak jak pisze BeLieF, Hope to wielka moralizatorka, wtrącająca się we wszystko baba. Nie potrafię polubić tej postaci.

Steffy jest przebojowa, dojrzała, nie daje sobą pomiatać, a Hope to jakieś ciepłe kluchy.

[Cynthia]

Pamiętam Hope jak grała ją Matula. Nie lubiłam jej wtedy. Ale jak wróciła i gra ją Noelle, to od razu wzbudziła moją sympatię. Oglądam na razie odcinki jak Hope dopiero co się pojawiła, a małżeństwo Liama i Steffy się rozpada, więc nie wypowiem się na temat wątków, tylko ogólnego wrażenia jakie robi na mnie nowa aktorka. Jest bardzo pozytywne. Oczywiście, że Steffy to jest moj nr.1, ale przynajmniej rywalka będzie fajniejsza.

[B@r]

Hope już dawno powinna zginąć, a na jej miejsce mogłaby wrócić ciekawsza córka Brooke, czyli Bridget. Ewentualnie znowu wyjechać i nie wracać. Tyle lat ten serial w głównej obsadzie nie miał jeszcze takiej mimozy jak ona. Kto by pomyślał, że z tego najsłodszego loczkowaneo dziecka w historii serialu, wyrośnie taka dziwaczka. Współczuję Steffy, że musi z nią obcować.

[Adex-fan Brooke]

To byłby dobry scenariusz, że Brooke traci córkę, Liam szybko poszedłby pewnie w nowe trójkąty ze Steffy, ale wątpię, że ją uśmiercą kiedyś, bo uśmiercali już inne bohaterki (Phoebe, Aly). Ogólnie cały scenariusz dla Hope mogła jeszcze ciągnąć Bridget i rywalizować ze Steffy, ale chyba Bell uznał, że ta postać już za dużo przeszła i czas na jeszcze młodszą. Stworzył nowe pokolenie trochę na wzór Brooke, Ridge, Steffy ale zapomniał dać postać typu Stephanie... Bill to nie to samo. Ja Hope lubię i podoba mi się jak traktuje ludzi. Wolałbym tylko aby miała więcej ciekawych wątków poza Liamem.