Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet/Vidoc TV)

[mailo]

Również się cieszę, że Brooke poznała prawdę i wkroczyła do akcji. Lepiej późno niż wcale.

Ogólnie cieszę się, że są aktualnie dwa ciekawe wątki a ciąża i poród Steffy jest jedynie tłem Nie wyobrażam sobie wałkowania wątku ojcostwa przez całą jej ciążę. To byłby koszmar.

Ja zawsze wszystkie porody przewijam bo nie mogę takich scen oglądać jakoś. W sumie dziwne że urodziła i w następnym odcinku nie ma jej ani dziecka. Erick w końcu zachował się jak należy . Justin prawa ręka Billa niby a oszalał jak kiedyś Bailey prawa ręka Pierc'a

[Dawidek]

Dobrze, że wątek narodzin Hayesa nie zdominował serialu. Ze wszystkim uwinęli się w maksymalnie dwa odcinki. I było to znośne, bo były tez inne wątki.

Mam trochę wątpliwości, czy Quinn powinna być odcięta od pracy w firmie. Ma tam spore zasługi. Eric dobrze zrobił, wyrzucając ją z domu. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe - nie karałbym też Cartera. Obojętne mi to jest, czy prawnik zostanie z Zoe, czy nie.

Brooke dopięła swego. Potraktowała Quinn tak samo, jak Fuller potraktowała ją, ujawniając jej romans z Billem.

[Adex-fan Brooke]

Quinn nie ujawniła romansu Brooke Dawidku, oni się tylko pocałowali z inicjatywy Billa.

[Dawidek]

Dzięki Adex za sprostowanie. W każdym razie, Brooke odegrała się na Quinn za tamto upokorzenie.

[BeLieF]

Hope plusuje w tych odcinkach, jako jedyna aktywnie węszy w sprawie zniknięcia Thomasa, a nie snuje dziwacznych teorii. Miło, ze Annika może zagrać coś innego niż zazwyczaj i może się wykazać.

Niby fajnie, że to Brooke zdemaskowała Quinn ale zabrakło spektakularnej akcji, a tak Brooke jedynie sobie lekko pokrzyczała na Quinn zamiast wdać się w jakąś szokującą bójkę na oczach reszty.

[mailo]

Niby fajnie, że to Brooke zdemaskowała Quinn ale zabrakło spektakularnej akcji, a tak Brooke jedynie sobie lekko pokrzyczała na Quinn zamiast wdać się w jakąś szokującą bójkę na oczach reszty.

Dokładnie o tym pomyślałem , że ta akcja mogłaby być lepsza np wystawienie walizek za drzwi przez Brooke czy coś podobnego , albo zdjęcie obrazu.
Dziwne dali imię dla dziecka po ex-dziadku Blake'u Hayesie. Zapomnieli że prawdziwe nazwisko Taylor to Hamilton? Z tego co pamiętam to Hayes był negatywna postacią i jakiś źle mi się kojarzy .

[Adex-fan Brooke]

No właśnie, tez mi się to imię Hayes nie podoba. To nazwisko po Blake'u czyli negatywnej postaci, ale chyba nikt już tego nie pamięta.
Również mi zabrakło spektakularnej konfrontacji Brooke i Quinn, najlepiej z jakimś policzkowaniem, brakuje także konfrontacji z Zoe...

[mailo]

Do tego jest takie imię Hamilton i jakby tak nazwali , to by uczcili nie tylko Taylor ale też jej ojca Jacka Hamiltona. Trochę to wygląda na pomyłkę scenarzystów.

[BeLieF]

albo zdjęcie obrazu.

To by można było super poprowadzic, że Brooke zdejmuje obraz Quinn i zawiesza ponownie obraz Stephanie który na oczach Erica spada na głowę Quinn. Byłoby to super symboliczne, bo przy pierwszym pocałunku Quinn i Erica Stephanie w ten sposób "przemówiła" z grobu

Natomiast co do imienia dziecka Finna i Steffy to mogli już nazwac Finn Jr, albo najzabawniej po prostu Taylor(skoro to imię jest w USA także męskim imieniem)

[DeaconFan]

Hayes pewnie dlatego, że Taylor jest znana jako psychiatra doktor Taylor Hayes, to już takie jakby "renomowane nazwisko". Taylor nigdy z niego nie zrezygnowała ze względów zawodowych zapewne. Thomasa nazwali Hamilton na drugie, jak dobrze pamiętam.

[Adex-fan Brooke]

Fajna była dziś scena jak Hope biegła a Justin jednak zmiękł skoro dostarczył telefon... Eric powinien zdjąć obraz Quinn. Rozczarowanie, że nie pokazano konfrontacji Zoe i Quinn tylko Quinn o tym wspomniała.

[Dawidek]

Mam mieszane uczucia, co do wątku porwania Thomasa. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że scenarzyści zmarnowali świetnie zapowiadający się wątek. Tak łatwo poddający się Justin - który oddaje policji telefon Thomasa, przywraca wcześniej usunięte wiadomości i koronny film - nie pasuje to do wcześniej mocno zdeterminowanego faceta, który chce się zemścić na Billu. Dzisiejszy odcinek sugeruje, że mogła to być przemyślana strategia.
Scena, kiedy Liam opuszcza furgonetkę, która miała go zwieźć do innego zakładu karnego była tak naciągana, że ręce mi opadły. Wiem, że to soapka, ale jakieś pozory realności by się tu przydały.
Nie dziwie się Ericowi, że zerwał z Quinn. Podejrzewam jednak, że Fuller nie zrezygnuje tak łatwo z męża i z wygodnego życia - to nie do końca w jej stylu. Fajnie, że Carter dostał drugą szansę, ale nie powinien jej zmarnować. Lepiej by było dla niego, gdyby poszukał sobie innej dziewczyny.

[Cynthia]

Ta scena jak Hope biegła do Liama, to kopia sceny jak Liam i Steffy biegli do siebie na plaży, po tym jak Liam odzyskał pamięć. Tyle, że scena na plaży była lepsza.

[Adex-fan Brooke]

Dla mnie chyba ta była lepsza. Steffy i Liam jeszcze biegli do siebie na parkingu, tylko teraz nie pamiętam po jakim wątku
Między Quinn i Carterem o dziwo jest chemia lepsza niż z Ericem, Eric powinien wrócić do Donny, która od lat go kocha.

[Adex-fan Brooke]

Dziś świetny pomysł Brooke aby razem z Ridge'm zarządzała firmą i fajna scena jak Eric zadzwonił z zaskoczenia z kamerką a Carter roznegliżowany z Quinn u boku (która to zdążyła się usunąć z pola widzenia).