Gotowe na wszystko (Desperate Housewives)
-
- Posty: 610
- Rejestracja: 2010-02-26, 21:13
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 763
- Rejestracja: 2008-08-09, 11:08
- Lokalizacja: warszawa
-
- Posty: 610
- Rejestracja: 2010-02-26, 21:13
- Lokalizacja: Kraków
Odcinek wspaniały! Zacznę od końca czyli od Mike'a. Ostatnie 2 minuty były dla mnie straszne, jak już zobaczyłem te flashbacki to wiedziałem, że kroi się coś złego. Łza mi się w oku zakręciła gdy Susan zaczęła płakać. Oni się bardzo kochali i mają przecież synka:( Choć sama śmierć nie była zbyt efektowna.
Ten odcinek w ogóle był poświęcony śmierci: Jane się mało nie udławiła, Karen ma raka i rzuca się pod auto, Bree mogła się otruć, a Juanita prawie spadła z dachu. Śmierć czyha na każdym kroku. Rozbawiło mnie podejście Karen do jej śmierci: ciasto samobójcze, położenie się za Bree samochodem:) Śmieszne też było jak Susan spostrzegła pistolet w kieszeni Mike'a i myślała że to coś innego sztywnego.
Czekam, czekam, czekam.
9,5/10
Ten odcinek w ogóle był poświęcony śmierci: Jane się mało nie udławiła, Karen ma raka i rzuca się pod auto, Bree mogła się otruć, a Juanita prawie spadła z dachu. Śmierć czyha na każdym kroku. Rozbawiło mnie podejście Karen do jej śmierci: ciasto samobójcze, położenie się za Bree samochodem:) Śmieszne też było jak Susan spostrzegła pistolet w kieszeni Mike'a i myślała że to coś innego sztywnego.
Czekam, czekam, czekam.
9,5/10
17 Odcinek :
Odcinek w pełni poświęcony Micku. Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo lubiłem ta postać. Mick był przyjacielem, ojcem , mężem,cudownym sąsiadem, obrońcą , i bohaterem. Tyle wspaniałych cech w jednym człowieku...
Wiele retrospekcji wyjaśnia nam postawę głównych bohaterów przez te wszystkie sezony.
Gabby wiedziała jak ma dawać szczęście Carlosowi, widziała jak dostać to czego chce. Linete myślała nad tym jak ona i Tom byli różni a jednak się pobrali i pokochali. Matka Bree nauczyła chować emocję ,a by mężczyzna nie odgadł ich bo wtedy będzie miał nad nią władze. Susan zrozumiała że Mick był mężczyzną , który myślał o przyszłości i życiu. Zachowania Renne było zrozumiane. Obwiniała się za tą śmierć , gdyby nie Mick to ona by pewnie oberwała od tych lichwiarzy. Ze zdziwieniem oglądałem postawę Bena, bo to o jego machlojki chodzi... No cóż tyle się wykazał że poniósł trumnę.
Co do ostatniej sceny powiem że czas leci szybko do końca nie zostało dużo.Policja ma już ślad, dowody , ciało. Kto pójdzie do wiezienia za to czyżby Bree???
( W sumie mogą tak zrobić ze w odcinku 21 ktoś pójdzie do więzienia. Słyszałem że w finale ma znów być przeskok w czasie i w finale ta postać może już wyjść przecież z więzienia) no ale to tylko moje domysły.
Ocena odcinka : 8 choć nawet 7,5 ale za Micka dam 8 !!
Odcinek w pełni poświęcony Micku. Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo lubiłem ta postać. Mick był przyjacielem, ojcem , mężem,cudownym sąsiadem, obrońcą , i bohaterem. Tyle wspaniałych cech w jednym człowieku...
Wiele retrospekcji wyjaśnia nam postawę głównych bohaterów przez te wszystkie sezony.
Gabby wiedziała jak ma dawać szczęście Carlosowi, widziała jak dostać to czego chce. Linete myślała nad tym jak ona i Tom byli różni a jednak się pobrali i pokochali. Matka Bree nauczyła chować emocję ,a by mężczyzna nie odgadł ich bo wtedy będzie miał nad nią władze. Susan zrozumiała że Mick był mężczyzną , który myślał o przyszłości i życiu. Zachowania Renne było zrozumiane. Obwiniała się za tą śmierć , gdyby nie Mick to ona by pewnie oberwała od tych lichwiarzy. Ze zdziwieniem oglądałem postawę Bena, bo to o jego machlojki chodzi... No cóż tyle się wykazał że poniósł trumnę.
Co do ostatniej sceny powiem że czas leci szybko do końca nie zostało dużo.Policja ma już ślad, dowody , ciało. Kto pójdzie do wiezienia za to czyżby Bree???
( W sumie mogą tak zrobić ze w odcinku 21 ktoś pójdzie do więzienia. Słyszałem że w finale ma znów być przeskok w czasie i w finale ta postać może już wyjść przecież z więzienia) no ale to tylko moje domysły.
Ocena odcinka : 8 choć nawet 7,5 ale za Micka dam 8 !!

Grisza 

Grisza, pisze się "Mike" a nie "Mick".
W sumie już od dawna nie oglądam serialu, ale jak jeszcze oglądałem to Mike był jedną z moich ulubionych postaci, jeśli nawet nie ulubioną. Już raz trzeba było prawie się pożegnać z tą postacią pod koniec chyba II sezonu (jak go Orson potrącił autem), no ale jednak przeżył. No a teraz zginął naprawdę.... Szkoda...
W sumie już od dawna nie oglądam serialu, ale jak jeszcze oglądałem to Mike był jedną z moich ulubionych postaci, jeśli nawet nie ulubioną. Już raz trzeba było prawie się pożegnać z tą postacią pod koniec chyba II sezonu (jak go Orson potrącił autem), no ale jednak przeżył. No a teraz zginął naprawdę.... Szkoda...
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula. 

- Adex-fan Brooke
- Posty: 17988
- Rejestracja: 2005-08-24, 15:51
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- x 66
- Wiek: 40
Za mało było rozpaczy w tym odcinku, dopiero na koniec bardziej normalna reakcja Susan. Ogólnie to takie smutne, po co tak nagle uśmiercono Mike'a? i to w taki nijaki sposób, ta para tyle przeszła i powinni jeszcze wiele lat pobyć razem, na dodatek Tom i Lynette wcale nie mają się ku sobie
Carlos i Gaby, któzy nigdy nie jawili się jako najlepsza para teraz nią są. To takie jakieś dołujące jak pomyśleć, że nadchodzi koniec serialu i na szczęśliwe zakończenie to nie wygląda. I kiedy powróci Andrew i Katherine? i jeszcze tak mi szkoda Karen 


Polecam:DYNASTIA,Sunset Beach,B&B,Melrose Place,Desperate Housewives,Świat wg Bundych,Allo Allo,Pokolenia,Moonlighting,Baywatch,Alf,Nanny,Co ludzie powiedzą,Ally Mcbeal,QAF,Prison Break,Dexter,Dr Quinn,Y&R,Devious Maids, Sex and the city
Mnie się te ostatnie dwa odcinki bardzo podobają.
Śmierć Mika była zrobiona rewelacyjnie, jeszcze nigdy nie widziałem, żeby można było zabić postać w tak zwykły, ale jednocześnie świetny sposób. Lecąca kula połączona z retrospekcjami była lepsza, niż jak miały zginać w jakiejś scenie akcji, choć scenarzystom GnW i te też wychodzą fajnie.
I drugi odcinek z pogrzebem, zgadzam się, że trochę za mało rozpaczy, ale z jednej strony klasyczny schemat z GnW, że każda z desperatek wspomina tę postać jakimiś nowo kręconymi scenami z przeszłości, a z drugiej pogrzeb w takim amerykańskim stylu, tu przemowy, wynoszą trumnę, w tle śpiewają i tak też widzieliśmy sceny z cmentarza.
Pierwsze odcinki w tym sezonie były fajne, potem trochę nudne, teraz znowu sie dzieje. Szkoda, że to ostatni sezon, ale dzięki temu jakieś megawyczekiwanie jest na kolejny odcinek...
Śmierć Mika była zrobiona rewelacyjnie, jeszcze nigdy nie widziałem, żeby można było zabić postać w tak zwykły, ale jednocześnie świetny sposób. Lecąca kula połączona z retrospekcjami była lepsza, niż jak miały zginać w jakiejś scenie akcji, choć scenarzystom GnW i te też wychodzą fajnie.
I drugi odcinek z pogrzebem, zgadzam się, że trochę za mało rozpaczy, ale z jednej strony klasyczny schemat z GnW, że każda z desperatek wspomina tę postać jakimiś nowo kręconymi scenami z przeszłości, a z drugiej pogrzeb w takim amerykańskim stylu, tu przemowy, wynoszą trumnę, w tle śpiewają i tak też widzieliśmy sceny z cmentarza.
Pierwsze odcinki w tym sezonie były fajne, potem trochę nudne, teraz znowu sie dzieje. Szkoda, że to ostatni sezon, ale dzięki temu jakieś megawyczekiwanie jest na kolejny odcinek...
Odcinek 18: Trochę gorszy, akcja się znów jakby ciągnie...
Zacznę od Linete bardzo szkoda , ze dopiero teraz zaczyna podrywać Toma. Powinna już dawno się wziąć w garść i zrobić wszystko by wrócił. Jej pomysł był nawet zabawny, ale okazał się nie wypałem, a raczej "wypałem" jeśli chodzi o oparzoną rękę Toma. On sam czuje coś do Linette tylko trzeba mu to przypomnieć. Gabby - dziś , raczej była mniej śmieszna, chociaż jak zakładała te wielkie kozaki to śmiać mi się chciało, zupełnie jak w pierwszych sezonach. Nawet fajne zrobiła show w tym sklepie , coś mi się wydaje , ze powróci do kariery w modzie.
Bree okazało się że lepiej zna swoje syna od wszystkich. To miło wiedzieć jak matka wspiera syna w najtrudniejszych chwilach, uświadomiła mu wiele rzeczy to wyszło całkiem fajnie. Tylko ta końców odcinka z udziałem Brre i Bena podsłuchiwanych przez telefon była trochę nie w punkt. Susan znów mnie wzruszyła , uwielbiam ją za to jak zareagowała po śmierci męża. M'J też był niezły. Susan pokazała się ze strony dobrej matki. Na początku odcinka postawa Renne była wręcz komiczna.Kit z tym że policja chce Bena przesłuchać, teraz ma się oświadczyć i koniec
. I pragnę zauważyć że dawno narratorka ( Mary Alice ) nie zaczynała odcinka " Renne Perry " a w tym sezonie dominował głównie początek " Bree Van de Camp" Ogólnie podoba mi się bardzo , czekać na ostatnie odcinki z niecierpliwością, wielka szkoda tego SERIALU WSZECH CZASÓW 2 PO DYNASTII Moim zdaniem.
Ocena 7/10
Zacznę od Linete bardzo szkoda , ze dopiero teraz zaczyna podrywać Toma. Powinna już dawno się wziąć w garść i zrobić wszystko by wrócił. Jej pomysł był nawet zabawny, ale okazał się nie wypałem, a raczej "wypałem" jeśli chodzi o oparzoną rękę Toma. On sam czuje coś do Linette tylko trzeba mu to przypomnieć. Gabby - dziś , raczej była mniej śmieszna, chociaż jak zakładała te wielkie kozaki to śmiać mi się chciało, zupełnie jak w pierwszych sezonach. Nawet fajne zrobiła show w tym sklepie , coś mi się wydaje , ze powróci do kariery w modzie.


Ocena 7/10
Grisza 

Odcinek 19 trochę słabszy. Generalnie nic strasznego się w nim, nie stało, poza tym że taka akcja powinna być co najmniej 5 odcinków temu...
Susan nadal cierpi po stracie Mike.Odkryła jego mały sekret ,że ma SIOSTRĘ tylko że ona nic nie mówi, jest chora nie wiem co dokładnie ale t bez różnicy. W tym wszystkim widzimy Julie , która zawsze pomagała matce i teraz też. Zrozumiała ze musi urodzić to dziecko i wychować je. Zachowanie Bree było takie sobie, próbowała jak zwykle grać Perfekcjonistkę lecz moim okiem zauważyłem, że jest skołowana i ma dość.Ona się za bardzo poświęca nie powinna. Dlaczego tylko ona ma nosić ciężar tej katastrofy !! Przecież to problem Gabby i Carlosa. Gabby zachowała się trochę samolubnie( Zresztą co za odkrycie) Przesadza już , przecież ona ma już parę lat na karku , nie może zachowywać się jak małolata z wielkim biustem! Mogli zrobić z niej celebrytkę bynajmniej znów była by w branży modowej. Linnete bardzo mnie zachwyciła ,ale powinna ruszyć z kopyta, zareagować jak dawniej Kopnąć drzwi i powiedzieć "Ding Dang" A tu płacz .... No rozwiązał bym już ten wątek! A Ta cała Jane wcale nie jest dobra i czysta: To diablica, chce na silę wymusić na Tomie decyzję a to go denerwuje i słusznie. Generalnie brakuje Renne ...coś więcej , i znów gdzie jest ten Ben z akcentem tchórzliwego koguta , ani przeprosin ani nic ... 0 I co ci lichwiarze , teraz robią ??? po kłopocie nie ma Mike i się skończyło.
Ocena 6,5/10
Susan nadal cierpi po stracie Mike.Odkryła jego mały sekret ,że ma SIOSTRĘ tylko że ona nic nie mówi, jest chora nie wiem co dokładnie ale t bez różnicy. W tym wszystkim widzimy Julie , która zawsze pomagała matce i teraz też. Zrozumiała ze musi urodzić to dziecko i wychować je. Zachowanie Bree było takie sobie, próbowała jak zwykle grać Perfekcjonistkę lecz moim okiem zauważyłem, że jest skołowana i ma dość.Ona się za bardzo poświęca nie powinna. Dlaczego tylko ona ma nosić ciężar tej katastrofy !! Przecież to problem Gabby i Carlosa. Gabby zachowała się trochę samolubnie( Zresztą co za odkrycie) Przesadza już , przecież ona ma już parę lat na karku , nie może zachowywać się jak małolata z wielkim biustem! Mogli zrobić z niej celebrytkę bynajmniej znów była by w branży modowej. Linnete bardzo mnie zachwyciła ,ale powinna ruszyć z kopyta, zareagować jak dawniej Kopnąć drzwi i powiedzieć "Ding Dang" A tu płacz .... No rozwiązał bym już ten wątek! A Ta cała Jane wcale nie jest dobra i czysta: To diablica, chce na silę wymusić na Tomie decyzję a to go denerwuje i słusznie. Generalnie brakuje Renne ...coś więcej , i znów gdzie jest ten Ben z akcentem tchórzliwego koguta , ani przeprosin ani nic ... 0 I co ci lichwiarze , teraz robią ??? po kłopocie nie ma Mike i się skończyło.
Ocena 6,5/10
Ostatnio zmieniony 2012-04-02, 18:40 przez Grisza, łącznie zmieniany 1 raz.
Grisza 

Odcinek 20 nie powala na kolana , a szkoda bo to już prawie że Finał i nic się nie dzieje.
Bree zakochała się w swoim prawniku( nic nowego. Co inne mogło by z tego wyniknąć)
Renne nie postępuje zgodnie ze swoimi zasadami. Kiedy już prawie dowiedziała się od Bena o zabójstwie , to zrezygnowała, jak tak można?! ...
Susan nawet była fajna, taka sentymentalna, miła, opiekuńcza matka to mi się podobało.
Linette znów zaczyna swoje gierki i szczerze to ma ich dość. Ile to jeszcze potrwa??
Wątek Gabby i Carlosa zupełnie głupi( nie chciało im się nic wymyślać do końca ?)
NUDY bardzo wielkie , praktycznie jeśli się tego odcinka nie oglądało , to wcale się dużo nie straciło. Akcja stoi w miejscu
::k
Ocena5/10
Bree zakochała się w swoim prawniku( nic nowego. Co inne mogło by z tego wyniknąć)
Renne nie postępuje zgodnie ze swoimi zasadami. Kiedy już prawie dowiedziała się od Bena o zabójstwie , to zrezygnowała, jak tak można?! ...
Susan nawet była fajna, taka sentymentalna, miła, opiekuńcza matka to mi się podobało.
Linette znów zaczyna swoje gierki i szczerze to ma ich dość. Ile to jeszcze potrwa??
Wątek Gabby i Carlosa zupełnie głupi( nie chciało im się nic wymyślać do końca ?)
NUDY bardzo wielkie , praktycznie jeśli się tego odcinka nie oglądało , to wcale się dużo nie straciło. Akcja stoi w miejscu



Ocena5/10
Grisza 

-
- Posty: 610
- Rejestracja: 2010-02-26, 21:13
- Lokalizacja: Kraków
- Adex-fan Brooke
- Posty: 17988
- Rejestracja: 2005-08-24, 15:51
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- x 66
- Wiek: 40
Ja też się z wami zgodzę, dopiero zobaczę kolejny odcinek i mam nadzieję, że będzie lepszy a co do finałowych to mam duże nadzieje, ale coś obawiam się, że może nie być po mojej myśli, ciekawe czy spotkają się z Mary Alice? Wielka szkoda, że to już ostatni sezon, na dodatek nie podoba mi się co się teraz dzieje w życiu czołowych desperatek.
Polecam:DYNASTIA,Sunset Beach,B&B,Melrose Place,Desperate Housewives,Świat wg Bundych,Allo Allo,Pokolenia,Moonlighting,Baywatch,Alf,Nanny,Co ludzie powiedzą,Ally Mcbeal,QAF,Prison Break,Dexter,Dr Quinn,Y&R,Devious Maids, Sex and the city
Ale, że w niebie się z nią mają spotkać czy jak? xd Czy, że miałoby się okazać, że ona jednak żyje? Ja to mam pewne podejrzenia, że może Mike zmartwychwstanie.Adex-fan Brooke pisze:Ja też się z wami zgodzę, dopiero zobaczę kolejny odcinek i mam nadzieję, że będzie lepszy a co do finałowych to mam duże nadzieje, ale coś obawiam się, że może nie być po mojej myśli, ciekawe czy spotkają się z Mary Alice? Wielka szkoda, że to już ostatni sezon, na dodatek nie podoba mi się co się teraz dzieje w życiu czołowych desperatek.
- Adex-fan Brooke
- Posty: 17988
- Rejestracja: 2005-08-24, 15:51
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- x 66
- Wiek: 40
No bodaj aktorka grająca Lynette mówiła że tak widziałaby zakończenie że one wszystkie giną razem spadając autem ze skarpy i dołączają do Mary Alice, ale w sumie to by było nieco tragiczne, ja też mam nadzieję że może jakimś cudem Mike ożyje, jest już reklama ostatniego odcinka, ale jakoś mało w niej zdradzają i mało zachęca, ale szykuje się poród oraz ślub Rene: http://www.youtube.com/watch?v=KkmJDk9v ... re=related
(no i ma Katherine powrócić co jest trochę ciekawe) poza tym chyba Karen umrze
(no i ma Katherine powrócić co jest trochę ciekawe) poza tym chyba Karen umrze
Polecam:DYNASTIA,Sunset Beach,B&B,Melrose Place,Desperate Housewives,Świat wg Bundych,Allo Allo,Pokolenia,Moonlighting,Baywatch,Alf,Nanny,Co ludzie powiedzą,Ally Mcbeal,QAF,Prison Break,Dexter,Dr Quinn,Y&R,Devious Maids, Sex and the city
Jestem po Finale DH.
Moje oczy nie mogły sobie wyobrazić , tak dobrego zakończenia. Finał serii, był śmieszny, dobry, miły, ciekawy, pełen wspomnień i żalu, ale na koniec został smutek.
Zacznę od Susan - To moja ulubiona postać , mimo tego wszystkiego co było na początku 8 sezonu, teraz ta postać wydaje się taka dobra. Pokazano wszytko , jaka jest Susan: opiekuńcza, dobra i rodzinna.
Gabby - to kolejna postać , którą ubóstwiam. Ona nigdy nie będzie "nieśmieszna". Bardzo mi się podobało, że pod koniec ona i Carlos zamienili się rolami. 1 sezonie Gabby siedziała w domu i dostawała prezenty, i miała romans z ogrodnikiem a Carlos zapracowany typy , który spóźniał się na kolację i dawał cudowne prezenty. Po za tym akcja ze sukienką Renne w tym sklepie. I koniec końców Gabby dostała swój show w TV ( Ona już dawno powinna zostać celebrytką) Linete- Jej życie skupiało się na rodzinie i pracy , w oby przypadkach chciała wieść prym. Pojednanie na ulicy było cudowne, szkoda że zabrakło Jane. Linete i Tom przenieśli się do NY, a później mieli 6 wnuków.
Bree- bardzo przeżywała śmierć Karen, ale Karen to dobra postać , zawsze była przy ( Susan, Gabby , Liente, oraz Bree) Hołd jej postaci był piękny. Pro po procesu Bree( Był trochę gorszy, za szybko się zakończył i tak banalnie, bez winy!)Na koniec Bree wyszła za Tripa i co mnie zdziwiło , została politykiem. Renne to komiczna babka, która szalenie uwielbiam, bez niej finał DH to nie to samo.
Te wszystkie losy bohaterek, przyjaźń , serce , miłość , oddanie, to piękny obrazek. Myślę ze warto w takie coś wierzyć. Losy bohaterek DH śmiało można zaliczyć do największych w historii telewizji. Końcowa scena ze zmarłymi naprawdę dobra.
( A co do powrotu Katherine , to słaby myślałem że zapyta się coś o Mika a tu nic...)
Ogólnie finał 9/10
Moje oczy nie mogły sobie wyobrazić , tak dobrego zakończenia. Finał serii, był śmieszny, dobry, miły, ciekawy, pełen wspomnień i żalu, ale na koniec został smutek.
Zacznę od Susan - To moja ulubiona postać , mimo tego wszystkiego co było na początku 8 sezonu, teraz ta postać wydaje się taka dobra. Pokazano wszytko , jaka jest Susan: opiekuńcza, dobra i rodzinna.
Gabby - to kolejna postać , którą ubóstwiam. Ona nigdy nie będzie "nieśmieszna". Bardzo mi się podobało, że pod koniec ona i Carlos zamienili się rolami. 1 sezonie Gabby siedziała w domu i dostawała prezenty, i miała romans z ogrodnikiem a Carlos zapracowany typy , który spóźniał się na kolację i dawał cudowne prezenty. Po za tym akcja ze sukienką Renne w tym sklepie. I koniec końców Gabby dostała swój show w TV ( Ona już dawno powinna zostać celebrytką) Linete- Jej życie skupiało się na rodzinie i pracy , w oby przypadkach chciała wieść prym. Pojednanie na ulicy było cudowne, szkoda że zabrakło Jane. Linete i Tom przenieśli się do NY, a później mieli 6 wnuków.

Te wszystkie losy bohaterek, przyjaźń , serce , miłość , oddanie, to piękny obrazek. Myślę ze warto w takie coś wierzyć. Losy bohaterek DH śmiało można zaliczyć do największych w historii telewizji. Końcowa scena ze zmarłymi naprawdę dobra.
( A co do powrotu Katherine , to słaby myślałem że zapyta się coś o Mika a tu nic...)

Ogólnie finał 9/10
Grisza 
