Bieżące odcinki (RED GO/Red Carpet/Vidoc TV)

[Marcus]

Liam zachował się jak egoista. Już zapomniał, że sam wychowywał się bez ojca i odnalazł go po około dwudziestu latach Rzeczywiście Bill zachował się podle przed laty, no ale z drugiej strony byli z Quinn nastolatkami, niekoniecznie umiejącymi podjąć rozsądne decyzje. Mimo wszystko Quinn powinna dać Wyattowi szansę na poznanie ojca i skonfrontowanie się z nim.

[Dawidek]

W ogóle mnie nie dziwi to, że Wyatt jest skołowany nową sytuacją. Ma pretensje do Quinn (w ubiegły piątek padło w końcu to imię), o to, że nie powiedziała mu prawdy o ojcu. Ona swoje racje tutaj ma. Ma awersję do Billa, tylko też trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to były inne czasy, oboje byli nastolatkami. Bill trochę się śpieszy oczekując jakichś deklaracji od chłopaka. To jest delikatna sytuacja i tu wszyscy - i Bill i Quinn - powinni zachować się wstrzemięźliwie, mimo emocji, jakie nimi kierują.
Hope - w tej sprawie powinna zachować się bardziej taktownie. Quinn od razu domyśliła się, że dziewczyna ma coś wspólnego z tą sprawą. Nawet, gdyby Hope nic nie zrobiłaby tutaj, to sekret Quinn i tak by wyszedł na jaw.

[bosskicinu]

To było do przewidzenia, że Wyatt okaże się synem Billa, odkąd Hope odkryła ten charakterystyczny wisiorek. Ogólnie jakoś Wyattowi szybko przeszła złość na nowo poznanego ojca i już świetnie się dogadują. Ciekaw jestem jak będą wyglądać ich dalsze relacje a także relacje między Liamem a Wyattem, który jest przecież zainteresowany Hope. Czyli dalej będziemy mieć perypetie w związku Hope i Liama, nie ma Steffy zatem w jej miejsce wskoczył Wyatt, więc trójkąt dalej będzie trwać

Za to Quinn wydaje się być bardzo ciekawą postacią z charakterem, pokazała to w konfrontacji z Hope czy też Billem i nie szczędziła przy tym gorzkich słów. Ogólnie to kobieta jest winna całej sytuacji okłamując syna przez całe życie na temat ojca. Wyatt ma prawo teraz zdecydować, czy chce poznać własnego ojca czy nie i jak widać wybrał chęć nawiązania relacji.

[Adex-fan Brooke]

Zastanawiam się dlaczego scenarzyści nie mogli jakoś lepiej poprowadzić tego wątku, typu Hope spotkałaby Wyatta w klubie i tam zauważyłaby wisiorek a nie takie zbiegi okoliczności, że on był koło domku w Big Bear. Poza tym po co scenarzystom zależy aby Liam walczył z bratem? Przecież gdyby Wyatt był zwykłym rywalem też byłoby ok.

[bosskicinu]

Może chodzi im, aby powtórzyć wątek Ridge/Brooke/Nick ? Wcześniej mieliśmy Hope/Liam/Steffy czyli dawniej Brooke/Ridge/Taylor. Myślę, że o to chodzi właśnie scenarzystom czyli powtórzenie dawnych wątków z przełożeniem na młodsze pokolenie. z H/L/S długo się męczyliśmy. Zobaczymy w jakim kierunku pójdzie obecny trójkąt...

[Dawidek]

Relacja między Liamem a Wyattem sie komplikuje. Kością niezgody jest Hope. Syn Quinn musi pogodzić się z tym, że młoda Logan dokonała wyboru. Czy słusznego - to już zupełnie inna kwestia.
Katie podgląda Brooke i Billa. Jest to wątpliwe etyczne, ale jej zachowanie jest zrozumiałe, przez wzgląd zdrady, którą dokonał jej mąż wraz z jej siostrą. Katie nie powinna się tak torturować, zastanawiając się nad tym, czy Spencera ciągnie do Logan, czy nie. Katie powinna być konsekwentna i trzymać Billa z daleka od siebie. Pytanie, czy w ogóle powinna do niego wracać? Teraz, nie, ale w przyszłości to byłoby możliwe.
Wygląda na to, że po upokorzeniu, jakie dostała Caroline na planie filmowym, nie zmieniło jej nastawienia do odzyskania Ricka. Panna Spencer zmieniła tylko taktykę - nie wiem, czy będzie ona skuteczna, ale Mayi czujności nie uśpiła.
W FC bardz liczą na zyski i dobre wyniki sprzedaży. Dyrekcja firmy musi mieć świadomość też, że nie wszystko idzie jak po maśle i jakiś gorszy sezon, to nie tragedia. I - przynajmniej teraz - nie powinno być powodów do snucia planów usunięcia syna Erica z zajmowanego stanowiska. Minęło za mało czasu, by dokonywać jakichś ocen.

[Marcus]

W sumie to dobrze, że Liam i Wyatt tak szybko się pogodzili. Moim znaniem powinni się lepiej poznać jako bracia, zanim do gry wkroczy rywalizacja o Hope, co jest chyba nieuniknione bo od razu widać, że Wyatta ciągnie do młodej Logan (i szczerze mówiąc bardziej widziałby go przy jej boku niż wiecznie niezdecydowanego Liama ).

Co do podglądania Brooke i Billa, to zgadzam się, że jest to nieetyczne. Katie chce odzyskać zaufanie do Spencera, ale nie tędy droga. Nie da się budować ewentualnej przyszłości na podsłuchach Dobrze, że GPSu mu nie przyczepiła

[Dawidek]

Wcale mi nie żal Billa. Nie popieram podglądania, ale rozumiem motywy, jakimi kierowała się Katie. Gdyby nie doszło do jego zdrady z Brooke, ona nie musiałaby używać takiej amunicji. W ogóle on nie zrozumiał, dlaczego tak ona postąpiła, nie udało mu się ze swoją żoną, więc od razu poleciał do Brooke. Z jednej strony Spencer i Logan są siebie warci, z drugiej Brooke stać na lepszego mężczyznę, niż Spencer. Katie nie powinna płakać po takim człowieku, musi zawalczyć o siebie i syna, by Bill go nie "zepsuł". Najlepiej byłoby, gdyby oboje razem wychowywali Willa, ale każde z nich prowadziło swoje życie.
Współczuję Donnie, która jest pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Nie chce psuć sobie relacji pomiędzy siostrami, więc stoi pośrodku. Krytykuje obie, zachowuje tutaj dozę krytycyzm wobec postępowania ich obu.

[bosskicinu]

Wygląda na to, że to już nareszcie koniec małżeństwa Katie i Billa. Czas najwyższy, dla mnie ich związek przestał mieć wartość już od dłuższego czasu. Widać było większe uczucie Billa do Brooke, a ten był z Katie tylko z poczucia obowiązku, bo wspólne dziecko. Ciągnęło go do Logan już nawet od pobytu w Aspen a oboje tylko wzbraniali się przed tymi uczuciami. Sceny plenerowe w Monte Carlo bardzo fajnie wyszły. A co do Katie to ciężko powiedzieć, z jednej strony sama sobie jest winna, bo dużo ryzykowała z tymi kamerami, że Bill to odkryje, a z drugiej strony to faktycznie nie miała zaufania do męża i siostry więc to ją skłoniło do szpiegowania.

Wątek Rick/Maya/Caroline/Carter totalnie bez polotu. W dodatku przewidywalny. Pewnie będzie tak, że Caroline będzie pomagać Rickowi w utrzymaniu stanowiska prezesa a zazdrosna Maya poleci w ramiona Cartera, którą ewidentnie podnieca jego klata. Same sceny z nagrywaniem tego serialu też nudne, zero emocji. Jedyne co ciekawe było to zachowanie Caroline przy tym. Postać Rafaela też nijaka, taki pionek bardziej, który był sterowany przez Spencerównę.

Za to ostatnio wreszcie uaktywnił się Thorne ! Znowu poczuł chęć wyjścia z piwnicy dla odmiany walcząc z Rickiem, tak to zawsze walczył z Ridge'm. Co ciekawe, kiedy Eric wybierał na prezesa pomiędzy Rickiem a Thomasem, to Thorne stwierdził, że obecne stanowisko mu pasuje i że niech któryś z młodych zwycięży. Jestem ciekaw dalszego rozwoju tego wątku.

[Robi]

Co ciekawe, kiedy Eric wybierał na prezesa pomiędzy Rickiem a Thomasem, to Thorne stwierdził, że obecne stanowisko mu pasuje i że niech któryś z młodych zwycięży.

Też to zauważyłem. Nagła zmiana decyzji? Czy po prostu powrócili do żywych aktora?

[Dawidek]

Na pewno aktor powrócił "do żywych" i dostał wątek. Jeśli już chodzi o działanie syna Rrica, to sądzę, że Thorne przemyślał swoją decyzję i długo się zastanawiał nad tym, by wkroczyć przeciwko Rickowi. Zobaczył, że młody Forrester nie ma spektakularnych osiągnięć i dlatego zdecydował się podjąć współpracę z Thomasem.

[Adex-fan Brooke]

Chyba każdy przegapił, że w odcinkach gdy Brooke spacerowała po Monte Carlo i siedziała przy stoliku to jako statystka w tej scenie przy tym samym stoliku siedziała prawdziwa mama KKL

[Dawidek]

Ja się w twarzach statystów nie orientuję i nie wnikam w koligacje rodzinne. Nawet nie wiedziałem, że na planie pojawiła się matka KKL.

Brooke i Bill - niech sobie będą razem. Nie jestem entuzjastą tej pary. Katie tylko powinna na dobre przejrzeć na oczy i rozwieść się z Billem i zadbać o siebie, swoje interesy i Willa.
Wyatt wydaje sie byc ciekawą osobą, mam podejrzenie, że syn Quinn namiesza w życiu Liama i Hope. Już się zastanawiał, co taka piękna dziewczyna, jak młoda Logan widzi w jego bracie?
Pokaz zorganizowany przez Caroline na pewno jest inny, bardziej nietypowy. zobaczymy, jaki będzie jego efekt. Czasami eksperymentowanie może przynieść sukces, czasem jest bardzo ryzykowne. Tu nie wiadomo, czy Thorne i Thomas mają rację - na pewno nie są do końca obiektywni, bo liczą na stanowiska.

[Adex-fan Brooke]

Thomas i Thorne zachowują się jak podłe sępy, znowu popsuli te postacie.
Śmiechu warte jak Hope podziękowała Ericowi za gratulacje kolekcji, przecież ona palcem nie kiwnęła przy tych swoich kolekcjach bo tylko wiecznie ślubu planuje Za to duże brawa dla Caroline za całokształt.
Ostatnio fajne też było jak Brooke i Katie sobie wszystko wygarnęły, to był bardzo dobry dialog.

[Marcus]

Thorne już był pewien fotela prezesa FC a tu jednak trzeba wracać do piwnicy i wdychać pył z kontenerów i ze szczurami siedzieć A Thomasa hmmm .. do Paryża, do siostry

Katie wyszło bokiem podglądanie męża i siostry, no i została sama. Już kiedyś pisałem, że to Brooke dużo bardziej pasuje do Billa niż jej rozhisteryzowana młodsza siostra i podtrzymuję to. To teraz najciekawsza para w serialu