

Jeśli Hope i Thomasowi zależy na dobru Douglasa, to oboje muszą nieco ustąpić. Nakręcanie wojenki przez Steffy, Taylor i Brooke nie ułatwiają sprawy.
W tym całym rozbudowanym wątku jest za mało rozmów z samym Douglasem. Dorośli walczą między sobą i dyskutują co będzie dla niego najlepsze, a on jest jakby z boku ( najczęściej z Amelią). Rozumiem, że w domyśle z nim rozmawiają, ale rola Douglasa na ekranie sprowadza się do malowania, pływania w basenie itp Oczywiście nie chodzi mi żeby musiał wybierać jednego rodzica, ale chociaż przedstawił perspektywę jak on to widzi. Okazuje się, że wiem co o tej sytuacji myśli Thomas, Hope, Ridge, Brooke I Taylor a nie wiem, co myśli Douglas.Cynthia pisze: 2025-04-28, 21:25 .
Szkoda mi Hope. Jestem po stronie jej i Thomasa jednocześnie. Myślę, że gdyby nie rodzina z obu stron, to oni jakoś by się dogadali. Hope się myli dając Douglasowi tyle czasu, pozwalając mu na taka decyzję. To jest jeszcze dziecko. Powinna usiąść z Thomasem przy stole, ustalić co maja jako rodzice robić. Niech to będzie opieka naprzemienna, przynajmniej przez jakiś czas. Można zatrudnić mediatora. Ale bez Brooke i Taylor i całej reszty.