Bieżące odcinki cz. 1

[Caroline]

Wczoraj były fajne odcinki . Sally i Gladys były super . Fajnie się poprzebierały. Tak, że nie było poznać, że to kobiety ( no ... pomijając głos ) . Ruda śmiesznie wyglądała gdy wpadła do wody .
Wkurzyła mnie Tricia. Jest strasznie pewna siebie .
Szkoda, że Bridget wyjeżdża. Smutno będzie bez niej . Żal mi Thomasa i dziewczynek Straciły matkę, a teraz jeszcze wyjedzie Bridget
Czekam z niecierpliwością na dzisiejszy odcinek

[Gabra-Sheila]

No, takie odcinki jak dziś to lubię Tyle się działo Wreszcie Ridge się dowiedział Wielka porażka Stephanie (hihi ). Przyjął to dość dobrze, myślałam, że będzie w większym szoku. Mądrze postąpił wybierając się na lotnisko. Już myślałam, że się nie spotka z Bridget, a tu... Ona śmiała się jak bóbr

[Adex-fan Brooke]

Coś obrzydliwego ta muzyczka i kreowanie że to jakaś miłość pomiędzy niedoszłym tatą-córką, potem bratem-siostrą, w ogóle Ridge odbierał ten poród, beznadzieja, ale dobrze że Massimo juz powiedział prawdę, Stephanie wszystko dopieła na ostatni guzik a tu psikus A Deacon znowu bródke ma już o tym zapomniałem że wrócił do niej, Brooke mu dobrze powiedziała, on nie rozumie tego co łączy ją z Ridge'm, mimo tego co się dzieje to nie niszczy ich relacji, Brooke to wie (mimo, iż wszystkiego jeszcze nie wie)

[Mikiks]

Pytanie: Po co sprzedawali Ridżowi bilet, ksoro wiedizeli, że i tak nie zdąży wejść do tego samolotu? Normalnie go oszukali

Stephani przyszła do Massima i taka pewna siebie zaczęła triumfować i super było widzieć, jak nie umie pogodzić się z porażką :D

Ogólnie kapitalne odcinki, tak samo jak wczoraj (Sally jest genialna :D:D::D)

I ciekawe jest czemu Bridget w ostatniej chwili zrezygnowała z lotu.
Fajnie, żę Bridget nie wyjeżdża (przynajmniej na razie?), ale mam nadzieje, że nie bedzie z Ridżem, bo on nie jest jej wart.

[Mareczek]

Brawo Massimo
Niech sobie Stephanie nie myśli że wszystko jej się zawsze udaje
Stara wiedźma dostała za swoje

Zastanawiam się czy może ta końcówka z Ridge'm była tylko jego wyobrażeniem Bo leciała ta muzyczka Zwykle w B&B sie coś mówi, ale może zrobili wyjątek

[MrPukwa]

Obecne odcinki z ciagłymi scenami beznadziejnej więzi Ridge'a i Bridget, z ich "ochami" i "achami" przy akompaniamencie lamentu Massa i Steph są po prostu ochydne, obrzydliwe i odrażające.

[Tomala]

Coś obrzydliwego ta muzyczka i kreowanie że to jakaś miłość pomiędzy niedoszłym tatą-córką, potem bratem-siostrą, w ogóle Ridge odbierał ten poród, beznadzieja

No dosłownie wyjąłeś mi to z ust. To jest obrzydliwe i wstrętne. Ja nie cieszę się że Ridge poznał prawdę. Wolałbym żeby nigdy jej nie poznał. "Profesor" Stephanie poniosła porażkę. Szkoda.

[Dawidek]

Też spodziewałem się większego szoku u Ridge'a. Ja na jego miejscu zamknął się w domu na kilka dni. A on, jakby nic pędzi na lotnisko, jakby był w jakimś amoku.
Stephanie poniosła prestiżową porażkę. Massimo jednak nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, jakie może wywołać ujawnienie prawdy. Odniosłem wrażenie, że Ridge chciał powiedzieć Eric'owi prawdę, gdy ten "wyrzucał" go na lotnisko.
Rick chyba wyczuł, że Bridget nie jest do końca przekonana do tego wyjazdu.
Deacon nie daje za wygraną. Trocvhę jest zaborczy wobec Brooke. Wydaje mi się, że Brooke jest trochę naiwna, jeśli chodzi o Ridge'a. Myśli, że on do niej szybciutko wróci i wybaczy. Mam nadzieję, że się nie przeliczy. Deacon nie jest dla niej dobrym partnerem, zdania nie zmieniłem.

[MrPukwa]

Przeraża mnie fakt że Ridge z takim spokojem rozmawia z Bridget o tym wszystkim... Wogóle to zachowanie Ridge'a jest nierealne, powinien być zdezorientowany i nie wiedziec co myślec a ten facet mówi do kobiety, którą kilka godzin temu uważał za siostrę że ją kocha... On ma chyba jakieś dysmózgowie...

[LoLex]

Ja już po prostu nie mogę z tego, co się ostatnio dzieje w MNS. Ridż w ogóle się nie przejął tym, że Eryk nie jest jego ojcem tylko Bridget mu w głowie. Jakoś zapomniano o tym, że w ogóle to była długi czas jego córką. Ostatecznie i tak ją zbajerował - tak samo wcześniej zrobił z Brooke, jak zawsze zresztą. Bridget tak często krytykowała Brooke i los ją teraz pokarał. Cesarzowa - miny pierwsza klasa, podziwiam. ;p Massimo ma straszne wory pod oczami i nie mogę już na nie patrzeć, gdy dają zbliżenia. Macy "stara rura" po powrocie chodzi taka wyciszona. Jak tak dalej pójdzie to zatęskni za kieliszkiem. Eh... i ta muzyka dla niedoszłej pary Bridget-Ridge.

Jak zawsze najnormalniejsza i najpiękniejsza jest Brooke. Cesarzowa ma świetne, czerwone wdzianko - wygląda bardzo zabawnie. Ostatnio też peruka dziwnie na niej leży. Eryk to już zapalony solar, a Thorne strasznie się starzeje i w ogóle roztył się.

[MrPukwa]

Ej, ale czy ja dobrze pamietam czy Ridge odbierał poród Bridget?...

[Beja]

A mnie odcinki podobają się coraz bardziej, odkąd dziś Ridge stanął na straży moralności ( ) w tym serialu i ochłodził zapędy Bridget na kazirodczy związek. Nie podejrzewałabym go o to... Ciekawa jestem reakcji Eryka na wieść o tym, że Ridge nie jest jego synem - o ile Stephanie powie mu wreszcie. Za to rozmowa Ridga ze Stephanie zapowiada się dość nudno.
Czy Tricia zrobiła coś dziś poza podsłuchiwaniem Thorna i Macy? Bo nie patrzyłam zbyt dokładnie.

[Mikiks]

Widziałem tylko końcówke ostatniego odcinka, ale bardzo mi się podobało: Ridż: "Niech cie szlag, mamo" Królowa: "Witaj Skarbie"

[Dawidek]

Beja, Tricia tylko podsłuchiwała.
MrPukwa, o ile pamiętam, Ridge odbierał poród Bridget. To było w domku w górach w Big Brar.

Rozmowa między Ridge'em, a Bridget była faktycznie nietypowa. Wydaje mi się, że cała tę rozmowę układał psycholog. Ridge skutecznie "bagatelizował" to, co chciała mu powiedzieć Bridget. Dla niego najważniejsze jest chyba to, żeby utrzymać relacje z Bridget jako brat-siostra.
Stephanie poniosła porażkę. Teraz będzie miała mniejszy wpływ na syna. Nie będzie mogła już nim tak sterować. Zastąpić w tym może Massimo, ze swoją wielką nienawiścią do Brooke. Czyli lekarstwo może być gorsze od choroby.

[Brooke]

Bridget nie wyjechała myślę, że źle zrobiła niestety W zasadzie to i tak musztarda po obiedzie bo Ridge zna prawdę. Mimo wszystko wyjazd sprawił by, że spojrzała by na tą sprawę z dystansem. Stephanie też ma teraz ciężki orzech do zgryzienia musi powiedzieć prawdę Eric'owi, a to nie jest prosta sprawa nawet dla królowej.